Wisła Puławy 1(1)
Radomiaka Radom 1(1)
Bramki: 1:0 Mateusz Olszak 12, 1:1 Mateusz Radecki 19,
Wisła: Penkovec - Turzyniecki, BudzyńskiI, Pielach, Duda, Głaz (74 Słotwiński), MaksymiukI, Szczotka (84 Popiołek), Kalita (60 Wiejak), Sedlewski (69 Lisiecki) - Olszak.
Radomiak: Banasiak - Wasilewski, ŚwidzikowskiI, JędrzejczykI, Sulkowski - Mikołajczak (71 Cupriak), Chrabąszcz, Dubeń, Radecki, Brągiel - Śliwiński (87 Ropski).
Sędziował: Sylwester Rasmus z Torunia. Widzów: 1000.
Bardzo była długa lista nieobecnych futbolistów Radomiaka na mecz z Wisłą w Puławach. Verner Liczka, trener radomskiego zespołu nie mógł skorzystać aż z dziewięciu piłkarzy. Kontuzjowani są, RossiLeandro, Michał Grudniewski, Michał Kula, Chinonso Agu, Krystian Puton, Jakub Cieciura, Krzysztof Ropski. Za nadmiar żółtych kartek nie zagrali, Kamil Kościelny i Davi Kwiek. Ten ostatni dodatkowo jest kontuzjowany. W Wiśle z podstawowych piłkarzy brakuje najgroźniejszego strzelca, Konrada Nowaka.
Piotr Banasiak w bramce
W wyjściowym składzie Radomiaka kilka zaskoczeń. W bramce za Adriana Szadego bronił Piotr Banasiak, dla którego był to pierwszy mecz w tym roku między słupkami. W pomocy za pauzującego za żółte kartki Kamila Kościelnego zagrał Słowak, Marek Dubeń.
Po błędzie Norberta Jędrzejczyka
Do 12 minuty na boisku za wiele się nie działo. W tej minucie, Norbert Jędrzejczyk (były piłkarz Wisły Puławy) wprowadzając piłkę do gry, futbolówkę podał wprost po nogi Karola Kality. Pomocnik gospodarzy zagrał w pole karne do Mateusza Olszaka, który w 12 metrów pokonał Piotra Banasiak. Nasi obrońcy nie za bardzo atakowali gracza Wisły, bo myśleli, że jest na spalonym. Byli jednak w błędzie.
W 19 minucie padło wyrównanie. Z kolei gracz puławskiego zespołu, Sebastian Głaz zagrał piłkę na własnej połowie pod nogi Radosława Mikołajczaka. Ten zagrał doMateusza Radeckiego, który strzałem z krótki róg pokonał bramkarza Nazara Penkovetsa.
W 37 minucie było bardzo groźnie pod naszym polem karny. Z 12 metrów piłką w słupek trafił Karol Kalita. Piłka odbiła się od pleców Piotra Banasiaka i wyleciała poza boisko. Wcześniej bardzo mocnym, ale minimalnie niecelnym strzałem popisał się Michał Chrabąszcz.
Brzydka gra
Pierwsze minuty drugiej połowy to bardzo brzydka gra z obu stron. Dużo fauli i co kilka chwil gra byla przerywana gwizdkiem przez arbitra z Torunia. W 70 minucie znakomitą interwencją popisał się nasz bramkarz, Piotr Banasiak. Popularny “Banan” nogą obronił strzał Mateusza Olszaka. Za kilka chwil o mało nie padła bramka dla Wisły po błędzie właśnie Piotra Banasiaka.
- Do Puław jechaliśmy po zwycięstwo. Nie udało się wywieźć trzech punktów, ponieważ zadecydował o tym indywidualny błąd mojego obrońcy. Z remisu też jesteśmy zadowoleni, bo graliśmy z zespołem, który prawdopodobnie awansuje do pierwszej ligi. Pozytywnie oceniam Marka Dubenia i Piotra Banasiaka, którzy wyszli od pierwszych minut - powiedział trener Radomiaka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?