Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmarła ożyła zamiast umrzeć. Lekarka będzie miała za to zarzuty

/jp/
Córka uznanej za zmarłą, Marianna Sadowska – Skorupa nie wyklucza pozwu o kilkaset tysięcy złotych odszkodowania.
Córka uznanej za zmarłą, Marianna Sadowska – Skorupa nie wyklucza pozwu o kilkaset tysięcy złotych odszkodowania.
Lekarka zwoleńskiego pogotowia nie miała podstaw, by uznać 84-letnią panią Stanisławę za zmarłą - tak orzekli biegli, którzy zajmowali się sprawą "zmartwychwstałej" kobiety.

Rodzina chce kilkaset tysięcy

Rodzina Stanisławy Kustry zamierza wystąpić do sądu z pozwem o odszkodowanie za szkody spowodowane przez błąd lekarki ze zwoleńskiego pogotowia ratunkowego. - Konsultujemy sprawę z prawnikiem. Nie wiem jeszcze czy adresatem po-zwu będzie lekarka czy pogotowie ratunkowe. Żona prowadzi tą sprawę, a za namową prawnika kwota naszego roszczenia będzie wynosiła kilkaset tysięcy złotych - mówi Franiciszek Sko-rupa.

- Opinia biegłych może mieć znaczenie dla dalszego toku śledztwa i najprawdopodobniej zadecyduje o postawieniu lekarce zarzutów - mówi Małgorzata Chrabąszcz,
- Opinia biegłych może mieć znaczenie dla dalszego toku śledztwa i najprawdopodobniej zadecyduje o postawieniu lekarce zarzutów - mówi Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

- Opinia biegłych może mieć znaczenie dla dalszego toku śledztwa i najprawdopodobniej zadecyduje o postawieniu lekarce zarzutów - mówi Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Prowadzący śledztwo w tej sprawie zwrócili się o wydanie opinii do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Wyniki właśnie nadeszły.

- Zdaniem biegłych nie było podstaw, by stwierdzić zgon kobiety. Lekarka zaniechała między innymi rutynowych zabiegów, stosowanych w takich sytuacjach, powinna prowadzić też czynności diagnostyczne monitorowania życia. Urządzenie takie było w karetce - mówiła nam Małgorzata Chrabąszcz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Radomiu.

Tymczasem Stanisława Kustra mieszka w Tychach, jest pod troskliwą opieką swojej córki Marianny Sadowskiej - Skorupy, ale też miejscowych placówek ochrony zdrowia.

- Trudno spodziewać się, aby teściowa odzyskała pełnię zdrowia. Niestety, nie chodzi, odżywiana jest za pomocą strzykawek, ale poznaje wszystkich, jest świadoma - mówi Franciszek Skorupa, zięć pani Stanisławy.

Kobieta już podczas pobytu w Tychach trafiła do szpitala.

- Weszliśmy do jej pokoju i przeraziliśmy się, że nie oddycha. Nauczeni doświadczeniem, szybko zadzwoniliśmy po pogotowie. Przyjechała ekipa pięcioosobowa. Tętno było praktycznie zerowe, ale zespół ratunkowy wiedział z jakim przypadkiem ma do czynienia, bo ta sprawa była bardzo nagłośniona na Ślasku. Odwieziono teściową do szpitala i po tygodniu została wypisana do domu - opowiada Franciszek Skorupa.

12 czerwca 2009 roku rodzina 84-letniej Stanisławy Kustry spod Zwolenia wezwała do niej pogotowie. 51-letnia lekarka - anestezjolog stwierdziła zgon. Ciało zostało zabrane do zakładu pogrzebowego. Tam pracownicy zauważyli, że uznana za zmar-łą poruszyła się. Okazało się, że żyje, błyskawicznie przewieziono ją do szpitala na oddział intensywnej opieki medycznej. Pani Stanisława przeżyła. Sprawa stała się głośna, zajmowały się nią nie tylko media, ale i prokuratura.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie