Kot na drzewie, czyli...

Każdy pierwszak chciał odpowiadać na pytania przedstawicieli Straży Pożarnej.
(fot. A. Piekarski)

Prawie 500 pierwszoklasistów wzięło udział we wtorkowym spotkaniu w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach, trzecim już w akcji "Echa Dnia" - "Żyj zdrowo i bezpiecznie". Uczyli tego pierwszoklasistów strażacy, lekarze i policjanci. Atrakcją dnia był Jeż Edek, przymocowany do deski przez ratowników medycznych, którzy pokazywali dzieciom, jak stosują swój sprzęt i syreny strażackie, które pierwszaki mogły włączać w wozach bojowych.

Konkurs sponsorski polegał na jak najszybszym nadmuchaniu balona. Nagrody wręcza Marzena Gawior z "Commercial Union" w Kielcach.
(fot. A. Piekarski)

Kapitan Paweł Łacisz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach pytał dzieci, co robią strażacy oprócz gaszenia pożarów. - Ściągają różne rzeczy! - odpowiedziała mu z kilku miejsc młodociana widownia. - Tak, na przykład ściągają z dużej wysokości, ale co mogą ściągać? - precyzował kapitan. - Kota! - odezwał się tym razem zgodny chór. - Tak. To rzeczywiście najczęściej - zgodził się strażak. - Ale gdyby któreś z was lekkomyślnie weszło na drzewo i nie potrafiło z niego zejść, to także pomocy udzielaliby wam strażacy - pouczał. - A czemu nie wolno biegać po budowie? - Bo może się zawalić budynek - stwierdziła mała Karolinka.

Doktor Iwona Komorowska z Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach przepytywała dzieci z kolei, jak należy dbać o zdrowie. - Trzeba myć zęby dwa razy dziennie - odpowiedział pierwszoklasista Piotruś. Potem zgodził się, że można to robić także po każdym posiłku. Dzieci musiały podać numery telefonów alarmowych, powiedzieć jak przygotować się do szkoły, co robić, gdy zobaczą pożar albo gdy atakuje je pies, dlaczego nie należy się bawić gazem, zapałkami, ani lekarstwami. Za poprawne odpowiedzi wszystkie otrzymywały nagrody.

Edek na desce

Furorę podczas tego spotkania zrobił Jeż Edek. Ratownicy z Pogotowia Ratunkowego poprosili go do asystowania przy prezentacji ich specjalistycznego sprzętu. Pełen poświęcenia Jeż dał się przywiązać do deski służącej do transportu ciężko rannych. Nie protestował nawet, gdy ekipa ratownicza dla pewności zapięła mu pas na nosie.

Jeszcze większą frajdę sprawili dzieciom strażacy pozwalając włączać syreny w swoich wozach bojowych, które były zaparkowane na dziedzińcu Wojewódzkiego Domu Kultury.

Mnóstwo nagród

Podobnie jak podczas poprzednich spotkań wielkie emocje budził konkurs w przeciąganiu liny na scenie. Liczba uczestników musiała być jednak ograniczona. Walczący z obu drużyn otrzymali nagrody ufundowane przez prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego. Jak zwykle powodzeniem cieszył się konkurs sponsorski "Commercial Union" na dmuchanie baloników, nagrodami były: małe radia, kalkulatorki, maskotki, słodycze. Żeby nikomu nie było przykro, bo nie każdemu udało się wziąć udział w konkursach, "Samorząd 2002" ufundował dla wszystkich dzieci plecaczki, przybory szkolne i chipsy.

Pytana co jej się najbardziej podobało podczas imprezy Iza Kiniorska bez zastanowienia odpowiedziała: - Jak taki pan (Krzysztof Misztal, członek Zarządu "Echo Media") rzucał ze sceny misiami (były to pluszowe Jeże Edki) i kto je złapał, ten je miał!

_Prezydent Kielc Wojciech Lubawski: - Chciałbym, żeby ta akcja na stałe weszła do kalendarza kieleckich imprez. Żeby organizacja społeczna "Samorząd 2002" i "Echo Dnia" przeprowadzały ją co roku. To naprawdę dobra robota, widziałem ile radości sprawia dzieciom i ile wiedzy z niej wynoszą. Będziemy chętni do współpracy z innymi organizacjami, a jeśli któreś zechcą z nami konkurować w tej dziedzinie, chętnie podejmiemy rękawicę. _

_Współorganizator imprezy, Sławomir Brożyna ze stowarzyszenia "Samorząd 2002": _

Specjalne podziękowania od redakcji:

Dla prezydenta Kielc Wojciecha Lubawskiego za patronat, nagrody i umożliwienie dzieciom bezpłatnego dojazdu na miejsce spotkania oraz dla kierownika Zbigniewa Michnickiego z Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach.