ZOBACZ także:
Przyczepa jechała na dziecko. Odepchnął córkę, sam nie zdążył odskoczyć
(dostawca: TVN24/x-news)
W środę przed godziną 16.30 do dyżurnego kieleckiej policji zatelefonował mocno zaniepokojony mieszkaniec miasta.
- Mężczyzna relacjonował, że jego 24-letnia córka znalazła się w trudnej sytuacji życiowej, jest przez to w złej kondycji psychicznej i może myśleć o odebraniu sobie życia. Mówił, że córka wyszła z domu, nie wiedział jednak dokąd - opowiada Marzena Tkacz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach.
Sprawa szybko znalazła swój finał. Funkcjonariusze ze sztabu policji kieleckiej komendy patrolujący rezerwat przyrody w osiedlu Ślichowice zauważyli młodą kobietę przechodzącą przez bariery tarasu widokowego.
- Nie czekając ani chwili policjanci podbiegli do kobiety i uniemożliwili jej desperacki akt. Okazało się, że to 24-latka o którą martwił się ojciec. Kielczanka trafiła pod opiekę lekarzy - mówi Marzena Tkacz z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z KIELC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?