Rzecz działa się na giełdzie owocowo-warzywnej w Sandomierzu. Co ciekawe, zgłoszenia o kradzieży sandomierska policja w ogóle nie dostała, nie wykluczone, że mężczyzna nie poinformował o tym organów ścigania, bo być może nie miał pozwolenia na handel alkoholem.
Na własną rękę ustalił, kto mógł go okraść, a gdy się okazało, że to najpewniej 14-letni chłopcy, od jednego z nich zażądał tysiąca złotych. Nastolatek - jak mówi policja - przekazał mężczyźnie 900 złotych, bo tylko tyle zdołał zgromadzić. Wtedy rzekomo 51-latek nakazał mu przynieść kolejne 1500 złotych. Teraz i nieletnimi, i dorosłym zajmie się sąd.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?