Absurdy we Włoszczowie - jeden urząd, a totalnie sprzeczne dwie decyzje!

O takich absurdach i urzędniczych wpadkach opowiadał na zeszłotygodniowej sesji Rady Miejskiej Jacek Sienkiewicz - przewodniczący włoszczowskiej delegatury "Solidarności".

DWIE STRONY WESOŁEJ

Sienkiewicz od dawna zwracał uwagę na ulicę Wesołą przy Rynku, gdzie dochodzi do drobnych kolizji, spowodowanych - jego zdaniem - ciasnotą, gdyż auta parkują po obu stronach tej jednokierunkowej drogi gminnej. Ostatnio wystosował pismo do Urzędu Gminy z zapytaniem, czy można tam parkować obustronnie.

- Dostałem dwie rożne odpowiedzi od naczelników wydziałów. Jeden napisał, że wolno, drugi, że nie można. Byłem zaskoczony tą rozbieżnością poglądów, a przede wszystkim pierwszą wersją, że parkowanie na ulicy Wesołej po obu stronach jest prawidłowe - mówił Jacek Sienkiewicz.
- Na tej ulicy wolno parkować po obu stronach. Nie ma żadnego zakazu. Tak zdecydował Urząd Gminy, bo to droga gminna. Na razie nic mi nie wiadomo, żeby coś się zmieniło w tej materii - wyjaśnia Krzysztof Kościołek, kierownik Ogniwa Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie.

GMINA KRASOCIN ŻEGNA… GMINĘ WŁOSZCZOWA?

Kolejny absurd to witacz przy drodze wojewódzkiej 786 przed Beliną. Jeszcze na czerwcowej sesji Rady Miejskiej przewodniczący włoszczowskiej "Solidarności" zwracał uwagę na fakt, że napis na tym witaczu "Włoszczowa żegna" może niezbyt dobrze kojarzyć się przejezdnym kierowcom (słupów z takim napisem jest kilka na obrzeżach miasta). Zaapelował o zmianę napisu na przykład na "Zapraszamy ponownie".

Ostatnio otrzymał z włoszczowskiego magistratu… ponownie dwie różne odpowiedzi w tej sprawie. - Jedna wersja brzmiała, że gmina nie ma pieniędzy na zmianę znaku, natomiast druga była jeszcze bardziej absurdalna. Otóż napisano, że ten słup z napisem "Włoszczowa żegna" został postawiony przez… gminę Krasocin. Jeśli gmina Krasocin żegna Włoszczowę, to ja gratuluję takiego rozwiązania - opowiadał Sienkiewicz, aż radni pękali ze śmiechu.