Jakie było państwa poznanie?
Agata Kielar-Długosz: Spotkaliśmy się w Gdańsku w 2002 roku na Międzynarodowym Kursie Fletowym.Od 2008 roku jesteśmy małżeństwem.
Jesteście absolwentami znakomitych światowych uczelni. Czy trudno się do nich dostać?
Łukasz Długosz: Kontynuowaliśmy studia w Hochschule fur Musik und Theater w Weimarze, w Hochschule fur Musik und Theater w Monachium w Paryż. Po zdaniu egzaminu konkursowego , w którym brało udział około 100 osób dostaliśmy się jako nieliczni do klasy mistrzowskiej na Yale University w New Haven . Studiowaliśmy pod kierunkiem wybitnej muzycznej osobowości- profesora Randoma Wilsona- flecisty i dyrygenta w Metropolitan Opera. Zajęcia na uczelni łączyliśmy z koncertami W 2010 roku wystąpiłem z London Sympohony Orchestra, jedną z najwybitniejszych orkiestr na świecie . Wykonałem koncert Michaela Colina dedykowany mojemu profesorowi Wilsonowi. Koncert został nagrany w Abeby Road Studio w Londynie. Znakomita akustyka, najnowocześniejsze urządzenia, najlepsi reżyserzy. W tym Studio nagrywali swoje utwory Beatlesi.
Znakomite uczelnie, wybitni pedagodzy. Co im zawdzięczacie
Agata Kielar-Długosz: O prestiże uczelni trzeba było mocno walczyć i wybierać pod kątem mistrza, u którego pragnie się uczyć. Kontakty z wybitnymi profesorami przyniosły efekty. Dla nas był to okres intensywnej edukacji, postawiliśmy na rozwój
Oboje jesteście znakomitymi flecistami, razem gracie, podróżujecie nagrywacie płyty. Czy w takich przypadkach dochodzi do konfliktów?
Łukasz Długosz: Studiując u wybitnych, światowej sławy profesorów zdobyliśmy ogromną wiedzę, a przede wszystkim podobny styl gry, gust gdy chodzi o interpretację, barwę dźwięku, co sprawia, że znakomicie rozumiemy się.
Agata Kielar-Długosz: Wszyscy nasi profesorowie wywodzili się z jednego źródła - byli kształceni u francuskich mistrzów.
Dużo koncertujecie, nagrywacie płyty, prowadzicie kursy mistrzowskie. Ogromna praca, realizacja ambitnych planów procentuje w waszych artystycznych dokonaniach?
Łukasz Długosz: Są sukcesy, ale także plany artystyczne. Wykonuję utwory zarówno z repertuaru klasyków jak i kompozytorów współczesnych. Cieszę się, że ponad 60 utworów dedykowano nam. Są to prawykonania największych współczesnych kompozytorów takich jak: : Paweł Mykietyn, Grażyna Pstrokońska- Nawratil, Piotr Moss, Marcin Błażewicz. Mamy wybitnych kompozytorów i chcemy ich promować w kraju i za granicą. Cieszę się , że Filharmonia Świętokrzyska jest otwarta na współczesną muzykę. Nasz koncert jak i prezentowany utwór Lasy deszczowe Grażyny Pstrokońskiej- Nawratil publiczność kielecka przyjęła owacją i dużymi brawami.
Jest pani wybitną flecistką, a także żoną, matką dwojga dzieci. Udaje się pani godzić realizację ambitnych, artystycznych planów z obowiązkami rodzinnymi?
Agata Kielar-Długosz: Nie jest łatwo, ale można. Wyjazdy, koncerty, nagrania płytowe , prowadzenie kursów mistrzowskich. Jestem laureatką prestiżowych konkursów międzynarodowych, jako solistka i kameralistka koncertuję w Europie , w Stanach Zjednoczonych. W 2013 roku otrzymałam tytuł doktora sztuk muzycznych, w toku jest przewód habilitacyjny w Akademii Muzyczne w Gdańsku.
Często w podróżach towarzyszą Wam dzieci ?
Łukasz Długosz: Byli z nimi w Hiszpanii , Francji, Austrii , na Cyprze , a także w Chinach, Katarze. Dzieci nas mobilizują , aby zobaczyć więcej niż lotnisko, hotel, czy sale koncertowe. Jeśli tylko sam gram, to Agata ma dużo czasu i razem z dziećmi zwiedza ciekawe miejsca. Są to muzea , teatry, świątynie starannie wybrane i dostosowane do ich wieku. Wycieczki rozwijają i wzbogacają nasze dzieci, które uwielbiają wspólne podróże. Agata jest wspaniałą matką, każdy wolny czas poświęca naszej kochanej dwójce
Dzieci towarzyszyły Wam również w Kielcach?
Łukasz Długosz: Były na koncercie, a w przerwie na otwarciu wystawy prac uczniów Zespołu Państwowych Szkół Plastycznych w Kielcach. Nasz 7-letni syn Hugo ma zdolności plastyczne, zdobywa już pierwsze nagrody na konkursach. Dyrektor „Plastyka” zaprosiła go do szkoły na warsztaty, a pani Urszula Sokołowska- organizatorka wystaw, planuje pokazanie prac naszego syna w Filharmonii. Hugo jest tym bardzo przejęty.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Te imiona kiedyś były obciachem, a teraz biją rekordy popularności
ZOBACZ TAKŻE: Flesz - kranówka lepsza dla zdrowia i kieszeni
Źródło: vivi24
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?