Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Antoni Karwat, mieszkaniec Rudy Malenieckiej: - Nie umrę spokojnie, jak nie zobaczę, że z dworem zaczną coś robić.

Marzena Kądziela
Marzena Kądziela
Antoni Karwat, 90-letni mieszkaniec Rudy Malenieckiej, wspomina przedwojenne czasy świetności dworku
Antoni Karwat, 90-letni mieszkaniec Rudy Malenieckiej, wspomina przedwojenne czasy świetności dworku Marzena Kądziela
Powiat konecki nie obfituje w zabytki architektoniczne, dlatego ze szczególną dbałością powinno dbać się o te jeszcze istniejące. Mieszkańcy Rudy Malenieckiej z obawą i wielkim żalem patrzą na niszczejący w zatrważającym tempie dawny dwór i otaczający go park w centrum miejscowości. Czy jest szansa na jego ocalenie?

- Nie umrę spokojnie, jak nie zobaczę, że z naszym dworem zaczną coś robić - powiedział nam dziewięćdziesięcioletni mieszkaniec Rudy Malenieckiej Antoni Karwat. - Serce mi się kroi, jak patrzę na niszczejący budynek, zarastający park, zaśmiecane otocznie stawu. A kiedyś było tu naprawdę pięknie.

Pan Antoni ma świetną pamięć, dlatego chętnie przywołuje jeszcze przedwojenne obrazy z dworu dawnych właścicieli Rudy Malenieckiej. - Tu było jak w bajce - wspomina. - Dwór wyglądał imponująco. Przed budynkiem był klomb z kwiatami. Trawniki zawsze elegancko wykoszone. Gospodarstwo prowadzone było wzorcowo. Prężnie działał tartak, cegielnia, kwitła hodowla ryb. Szkoda, że teraz nikt o to nie dba. Patrzę na to codziennie, bo mieszkam w pobliżu.
Dwór w Rudzie Malenieckiej wzniesiono pod koniec wieku XVIII. Potem był kilkakrotnie przebudowywany. Wielokrotnie zmieniał właścicieli. Ostatnim z nich było małżeństwo Froelichów. 21 grudnia 1946 roku Skarb Państwa przejął od ich córki Krystyny cały majątek, który rozparcelował na 56 właścicieli. Sam dwór z zespołem podworskim przejęły Lasy Państwowe, które są nadal jego właścicielem.

Kilka lat temu Nadleśnictwo Ruda Maleniecka, które do niedawna miało siedzibę w zabytkowym dworku, przygotowało ciekawą ofertę edukacyjno - turystyczną przy budynku. To ścieżka dendrologiczna, która prowadzi po parku. Przy okazałych dębach, jaworach, olszynach, świerkach, lipach umieszczono tabliczki z nazwami drzew. Niestety, po przeniesieniu siedziby Nadleśnictwa Ruda Maleniecka do nowego budynku w Radoszycach ścieżka niszczeje. Tabliczki zarasta trawa, a główna tablica informacyjna blaknie od słońca.

- To była dobra inicjatywa nadleśniczego Dąbrowskiego - dodaje pan Antoni. - Szkoda, że obecny tego nie kontynuuje. Teraz zamiast młodzieży uczącej się rozróżnia drzew, można tu raczej spotkać amatorów mocnych trunków...

- Nie zgadzam się z tym, że nie dbamy o obiekt i jego otoczenie - odpiera zarzuty obecny szef Nadleśnictwa Ruda Maleniecka Rafał Michalski. - Prowadzimy bieżące naprawy, raz w miesiącu wykaszamy trawę, prowadzimy monitoring terenu. Mimo że przenieśliśmy się do nowej siedziby, to wciąż swoje kancelarie mają tu leśnictwa Lipa i Zalesie oraz inspektor nadzoru.

Dlaczego jednak Nadleśnictwo Ruda Maleniecka nie prowadzi prac, które mogłyby przywrócić świetność zabytkowemu dworkowi? - Od kilku lat trwa postępowanie sądowe w sprawie odzyskania włości przez spadkobierców ostatnich właścicieli czyli rodziny Froelichów - wyjaśnia nadleśniczy. - Dlatego też nie miałyby uzasadnienia generalne remonty prowadzone przez nas. Trudno nam przewidzieć wyroki sądów, ale istnieje przypuszczenie, że rodzina odzyska obiekt i jego otoczenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie