W wieku piętnastu lat z powodu choroby nowotworowej stracił nogę. Mimo kalectwa udało mu się znaleźć pracę, założyć rodzinę. Z biegiem lat jednak coraz trudniej mu funkcjonować. Zaczynają się problemy z kręgosłupem. Mowa o Antonim Treli z Oksy w powiecie jędrzejowskim. Fundacja Miśka Zdziśka „Błękitny promyk nadziei” rozpoczęła akcje zbiórki pieniędzy na zakup protezy dla niego.
Miał piętnaście lat
Koszmar Arka, bo tak zwracają się do niego znajomi i przyjaciele, zaczął się w 1985 roku. Wówczas u młodego, piętnastoletniego chłopca zdiagnozowano raka kości. – Był to maj. We wrześniu byłem już po amputacji w Krakowie – wspomina Arek.
Od tego czasu onkologicznie wszystko jest w porządku. Jest pod stała kontrolą lekarzy. Życie młodego chłopaka bez nogi nie było łatwe. Po operacji miał rok przerwy w edukacji. Potem w województwie śląskim w ośrodku przystosowanym do szkolenia osób niepełnosprawnych ukończył szkołę zawodową na kierunku elektromechanik.
- Chciałem podjąć pracę w spółdzielni inwalidów w Jędrzejowie, ale zaczęła się chylić ku upadkowi i nie zatrudniała nowych pracowników. Starałem się o pracę w różnych zakładach. Ale w moim stanie każdy mi odmawiał – mówi.
W 1996 roku ówczesny wójt gminy Oksa Zdzisław Adamczyk dał mu szanse na lepsze życie i zatrudnił go w miejscowym Urzędzie Gminy. Pracuje tu do dziś jako kierowca. – Jest bardzo dobrym człowiekiem, sumiennym pracownikiem – mówi Tadeusz Soboń, obecny wójt gminy Oksa.
Nie poddał się
Pomimo niepełnosprawności ułożył sobie życie. – Poznałem wspaniałą kobietę. W 1998 roku założyłem rodzinę – mówi przełykając łzy. Obecnie mają dwójkę dzieci. Syn Szymon uczy się w drugiej klasie liceum. Córka Julia chodzi do trzeciej klasy gimnazjum.
- Kiedyś sam zacząłem odkładać na protezę. Potem jednak trzeba było utrzymać rodzinę i nie było mnie na nią stać. Nie mogłem również liczyć na pomoc rodziców. Mama niedługo po mojej chorobie też została inwalidą pierwszej grupy. Po jej śmierci ojciec się załamał i zaczął mieć problemy z sercem – wspomina.
Rusza zbiórka pieniędzy
Koledzy namówili go by zgłosił się do fundacji Miśka Zdziśka. - Ze swoich środków nie byłoby mnie stać na zakup protezy, a te refundowane przez narodowy fundusz zdrowia nie nadają się do niczego – twierdzi. - Do tej poru jakoś funkcjonowałem. Teraz jednak z biegiem czasu kręgosłup zaczyna dawać o sobie. Z roku na rok jest coraz gorzej – dodaje.
- Przyjęliśmy Arka w poczet podopiecznych. Zaprzyjaźniona firma zrobiła nam kosztorys. Potrzebna będzie proteza, której koszt oscyluje w granicach od 46 do 60 tysięcy złotych. Mamy ustalona kwotę i zaczynamy prosić mieszkańców województwa o pomoc. Już po zamieszczeniu postu na facebooku zaczęły wpływać pierwsze pieniądze – mówi Dariusz Lisowski, prezes fundacji.
W akcję chce się również zaangażować gmina. - Co roku organizujemy festyn rodzinny. W tym roku w jego trakcie zorganizowana zostanie zbiórką dla kolegi Arka. Jako wójt wystąpię do wszystkich samorządowców w województwie o wsparcie tej inicjatywy – mówi Tadeusz Soboń, wójt gminy Oksa.
Trzecia proteza
Fundacja Miśka Zdziśka Błękitny Promyk Nadziei dotychczas zakupiła protezy nóg dla dwóch osób. W 2012 roku udało się zebrać 86 tysięcy złotych na protezę dla Joanny Żelezik z gminy Nagłowice. W tym roku odbyło się uroczyste przekazanie protezy dla Marzeny Warzyńskiej z gminy Oksa.
Osoby, które chciałyby dołączyć do akcji mogą wpłacać pieniądze na konto Fundacji Miśka Zdziśka Błękitny Promyk Nadziei w Jędrzejowie. Numer konta - 23 1240 4982 1111 0010 6253 6955 z dopiskiem: Na pomoc i zakup protezy dla Antoniego Treli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?