Arkadiusz Bilski mówi o wygranej ze Stalą Kunów, planach na kolejny sezon i o przyszłości Kevina Castillo
Wygraliście 4:1 ze Stalą Kunów, powiedz mi jak oceniasz to spotkanie?
- Myślę, że pierwsza połowa była bardzo solidna w naszym wykonaniu. Sam powiedziałem moim zawodnikom, że gdybyśmy grali tak przez cały mecz, to te wyniki byłyby bardziej korzystne. Trzeba wziąć jednak to, co mamy. Wynik jest bardzo dobry, jeśli chodzi o liczbę strzelanych bramek, jednak martwi nas to, że wciąż tracimy gole. Będziemy pracować nad poprawą w tym aspekcie. Zależało nam bardzo, żeby wygrać to spotkanie, zwłaszcza że w Kunowie doznaliśmy sromotnej porażki.
Bramkę w tym meczu zdobył Kevin Castillo. Wiadomo już, czy ten zawodnik zostanie w Neptunie?
- Pracujemy nad tym, żeby tak się stało. Kevin to bardzo fajny i ciekawy zawodnik, który zaaklimatyzował się do warunków, które panują w Hummel 4 Lidze. Niestety jest to piłka bardzo fizyczna i agresywna, a jemu to czasami bardzo przeszkadza, bo po meczach jest czasami mocno poturbowany. Jeżeli chodzi jednak o umiejętności techniczne i zmysł do gry w piłkę, to Kevin ma to na wysokim poziomie. Chcielibyśmy, żeby został, pracujemy nad tym, ale czas pokaże, czy to się uda.
Do końca rozgrywek zostały 4 kolejki. Myślicie już nad wzmocnieniami na kolejny sezon?
- Przeprowadziliśmy już pierwsze rozmowy z zawodnikami, którzy mieliby dołączyć do naszego składu. Jeżeli uda się to nam w 50%, to ten zespół się mocno zmieni. Jestem w klubie 2 lata i doszliśmy do wniosku, żeby z tej stabilizacji, którą sobie wypracowaliśmy, przekuć w coś nowego i wzmocnić ten zespół na konkretnych pozycjach. Mamy zakusy na ciekawych zawodników i zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że uda się czerpać z tego korzyści i nasz zespół będzie grał widowiskową piłkę. Chcielibyśmy jeszcze bardziej zachęcić kibiców, do przyjścia na stadion.
Stabilność finansowa klubu plus trener, który miał przeszłość w Ekstraklasie może przyciągnąć zawodników.
- Stabilność finansowa jak najbardziej może pomóc w sprowadzaniu nowych zawodników, ale nie wiem, czy moja osoba ma taką moc. Chciałbym, żeby tak było, ale wiadomo, w obecnych czasach oczekiwania finansowe to bardzo ważny aspekt. Jeżeli piłkarze, będą chcieli się zaangażować w nasz projekt, to dla mnie będzie to duża rzecz.
Rozmawiasz z rodziną o piłce nożnej, czy żona i córka żyją swoim życiem?
-Staram się nie przynosić tego tematu do domu, mamy dużo rzeczy, o których rozmawiamy. Gdy przegrywam mecz, to widać po mnie, że nie jestem zbyt skory do rozmów, więc żona już zna te tematy. Na pewno jest bardzo zainteresowana, po każdym meczu muszę wysłać jej sms-em rezultat spotkania, żeby nie musiała czekać na informację ze strony internetowej. Nie jest to w takim stopniu jak kiedyś, kiedy jeszcze biegałem po boisku, ale rodzina często pyta mnie, jak nam poszedł ostatni mecz.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?