Artur Lis, kandydat na burmistrza Opatowa: Miasto zasługuje na więcej

Kim pan jest?

35-latkiem z Karwowa w gminie Opatów. To miejscowość na pograniczu z gminą Lipnik, skąd pochodzi część mojej rodziny. Tam się wychowałem. Mam tam kilkuhektarowe gospodarstwo. Jestem żonaty i mam dwie córki.

Ma pan także bogatą karierę naukową.

Tak, od 10 lat wykładam prawo administracyjne i prawo samorządu terytorialnego na Wydziale Zamiejscowym Prawa i Nauk o Społeczeństwie Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego w Stalowej Woli. Mam stopień naukowy doktora nauk prawnych oraz z historii. Przez kilka lat współpracowałem z gminą Lipnik, gdzie otrzymałem stanowisko wicewójta, które sprawowałem przez kilka miesięcy, aż do nagłej śmierci Józefa Buliry 10 listopada 2017 roku.

Czy bogate wykształcenie może pomagać w pracy samorządowca?

Oczywiście. Na uczelni zajmowałem się tematyką samorządu terytorialnego. Poza tym praca wykładowcy to dobra szkoła, jeśli chodzi o kontakty z ludźmi i słuchanie ich. To procentowało, kiedy pracowałem w gminie Lipnik, i procentuje teraz, kiedy kieruję powiatowym oddziałem Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Wiem, jak rozmawiać tak, by najlepiej poznać problemy ludzi, którzy do mnie przychodzą. Cenię sobie dialog.

Agencją kieruje pan od 1 lutego. To gorący okres.

Tak. Trafiłem na gorący okres. To pierwszy rok, jeśli chodzi o składanie wniosków o dopłaty przez Inernet. Dlatego stworzyliśmy sieć mobilnych punktów informacyjnych. Dzięki temu przyjęliśmy już 6 300 wniosków. Zostało jeszcze około 500. Nie musieliśmy prosić o pomoc innych oddziałów powiatowych, jak w ubiegłych latach. To także zasługa moich wspaniałych współpracowników.

Co miałby pan do zaoferowania mieszkańcom Opatowa, jako burmistrz?

Program musi być rzetelnie przygotowany. Pracuję nad nim w tej chwili słuchając problemów mieszkańców. Na pewno Opatów musi powrócić do roli tego wspaniałego, prężnego miasta, jakim był w przeszłości. Patrzę na Opatów i widzę zgliszcza dużych zakładów. Wólczanki i mleczarni. Młodzi nie są zainteresowani powrotem do Opatowa po studiach. Rolnicy mówią, że nie mają komu przekazać gospodarstw. Podstawą jest więc rozwój gospodarczy i na to chciałbym postawić. Dzięki temu ludzie nie będą musieli wyjeżdżać za granicę, by wykształcić swoje dzieci i utrzymać rodzinę. Załatwianie staży przez Urząd Pracy to nie jest pomysł na młode pokolenie opatowian.

Czego jeszcze brakuje temu miastu?

Życia kulturalnego i towarzyskiego. Biedronka, parę sklepów i jeden pub to jedyne miejsca, gdzie mieszkańcy się ze sobą spotykają. Trzeba to zmienić. Urząd może to robić, organizując różnego rodzaju wydarzenia, które integrują ludzi. Opatów musi zacząć tętnić życiem, bo to miasto zasługuje na to. Chciałbym widzieć gminę Opatów coraz piękniejszą.

Dziękuję za rozmowę

TOP 10 miejsc w powiecie opatowskim widzianych z kosmosu [ZDJĘCIA]

TOP 5 WYKROCZEŃ, ZA KTÓRE KARZE I POUCZA STRAŻ MIEJSKA W OŻAROWIE