Awantura po proteście w Kielcach. O księdza Jerzego Popiełuszkę

ZOBACZ TAKŻE:
Tysiące osób manifestowało w Kielcach pod hasłem "Wolne sądy"

Spór rozpoczął się od oświadczenia, które wydał zarząd NSZZ Solidarność w Świętokrzyskiem. - Protestuję przeciwko profanacji pamięci błogosławionego księdza Jerzego Popiełuszki, męczennika, obrońcy ludzi pracy, patrona Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność" (Dekret Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Stolicy Apostolskiej z dnia 24 sierpnia 2014 roku). Zorganizowanie (po raz drugi) wiecu politycznego przez ugrupowania polityczne w dniu 20 lipca 2017 roku pod pomnikiem Błogosławionego księdza Jerzego i złożenie wieńca między innymi przez przywódców Sojuszu Lewicy Demokratycznej - spadkobierców PZPR jest wysoce niestosowne, naruszające autentyczne uczucia religijne. Figura błogosławionego księdza Jerzego dotychczas otaczana modlącymi się ludźmi nie może stać się przedmiotem politycznych rozgrywek - czytamy w oświadczeniu Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ "Solidarność" podpisanym przez jego przewodniczącego, Waldemara Bartosza.

CZYTAJ WIĘCEJ: O PROTEŚCIE W KIELCACH

Na oświadczenie bardzo szybko odpowiedziały władze Sojuszu Lewicy Demokratycznej w regionie świętokrzyskim. - Jesteśmy oburzony faktem, iż przewodniczący Zarządu Regionu Świętokrzyskiego NSZZ „Solidarność” pan Waldemar Bartosz zawłaszcza sobie prawo do uczczenia osób i symboli, które należą do wszystkich Polek i Polaków. Ksiądz Jerzy Popiełuszko był osobą, która walczyła o wolność i demokrację z jej wszelkimi atrybutami. Gdyby żył, najprawdopodobniej byłby z nami na tym placu i upominał się o poszanowanie demokratycznych zasad państwa prawa. Pragniemy również zwrócić uwagę na fakt, że manifestacja nie miała charakteru partyjnego, a zgromadzeni występowali pod barwami narodowymi. SLD to partia, która została utworzona i zarejestrowana 10 lat po zmianie ustrojowej, jaka miała miejsce w 1989 roku. Jest ugrupowaniem politycznym działającym zgodnie z polskim prawem i kierującym się demokratycznymi zasadami i wartościami, m. in. zasadą poszanowania prawa. Jednocześnie wyrażamy zdziwienie, że NSZZ „Solidarność” zamiast troszczyć się o prawa pracownicze i przyszłość ludzi pracy stoi na straży rządowej propagandy i miesza kwestie religijne z politycznymi - czytamy w oświadczeniu Sojuszu Lewicy Demokratycznej, pod którymi podpisali się przewodniczący SLD w regionie świętokrzyskim Andrzej Szejna i Marcin Chłodnicki, przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Kielcach.

Do sprawy odniósł się też Paweł Zalewski, komisarz Platformy Obywatelskiej w regionie świętokrzyskim, który jest oburzony oświadczeniem Waldemara Bartosza. - Dla mnie sprawa jest osobista. Wychowywałem się na warszawskim Żoliborzu, chodziłem do kościoła świętego Stanisława Kostki, na msze, które odprawiał ksiądz Jerzy Popiełuszko. Ten człowiek nie miał przekazu politycznego, po prostu bronił najsłabszych, nikogo nie wykluczał, a wszystkich łączył. Jeśli dziś ktoś powołuje się na jego przesłanie, po to, żeby wykluczać, a nie łączyć, to dla mnie jest to przykre. Być może przewodniczący świętokrzyskiej Solidarności nie przeczytał wszystkich kazań, których ja słuchałem na żywo. Zapraszam Pana Waldemara Bartosza na spotkanie, porozmawiamy o przesłaniu, jakim kierował się błogosławiany ksiądz Jerzy Popiełuszko - mówi Paweł Zalewski.