Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barbara Matysiak, dyrektor Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Radoszycach, zwolniona dyscyplinarnie

Malwina Zaborowska
Lekarka, była wójt Radoszyc, Barbara Matysiak, zapowiedziała oddanie sprawy dyscyplinarnego zwolnienia do sądu
Lekarka, była wójt Radoszyc, Barbara Matysiak, zapowiedziała oddanie sprawy dyscyplinarnego zwolnienia do sądu Marzena Kądziela
- Nie mam zamiaru się nad sobą użalać, ale wyrzucenie mnie z pracy w taki sposób jest skandaliczne i trudno się z tym pogodzić. Dlatego odwołam się do sądu - tak Barbara Matysiak, była wójt gminy komentuje decyzję dotyczącą jej dyscyplinarnego zwolnienia z pracy.

W ubiegłym tygodniu dyrektor Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Radoszycach Barbara Sierszyńska wręczyła lekarce pismo z wypowiedzeniem umowy o pracę. - To dla mnie kompletnie niezrozumiałe. W ciągu 33 lat mojej pracy zawodowej nie dostałam najmniejszego upomnienia, żadnej nagany. Tymczasem zostałam zwolniona na podstawie 52 artykułu Kodeksu Pracy, który zakłada możliwość zwolnienia pracownika w przypadku ciężkiego naruszenia obowiązków i popełnienia przestępstwa. Nie wskazano mi konkretnych zarzutów, które by za tym przemawiały - podkreśla Barbara Matysiak.

Nieugaszony konflikt

Przypominamy, że sytuacja w radoszyckim ośrodku zdrowia jest niespokojna od ponad miesiąca, kiedy to nastąpiły zmiany na stanowisku dyrektora placówki. To wówczas decyzja wójta Pawła Binkowskiego o odwołaniu z tej funkcji Anny Mogielskiej - Kałużnej spotkała się z protestem części personelu ośrodka. W dniach od 11 do 15 kwietnia wiekszość pracowników przebywała na zwolnieniu lekarskim, a w rezultacie pacjenci byli przyjmowani przez jednego lekarza dyżurującego. Wydawało się, że sytuacja powoli stabilizuje się, jednak czwartkowe zwolnienie z pracy Barbary Matysiak na nowo przypomina o zaistniałym konflikcie.

Jakie przyczyny dyscyplinarki?

Z relacji zwolnionej lekarki wynika, że na decyzję mogła mieć między innymi wpływ skarga jednego z pacjentów, który nie został przyjęty w ośrodku podczas trwania pamiętnego protestu lekarzy w dniach od 11 do 14 kwietnia. - Od razu widać, że jest to skarga sfingowana. Pacjent, który wniósł skarg ę nawet nie zarejestrował się w ośrodku. Podobnie zarzut o zaginięciu dokumentacji medycznej z mojego powodu w czasie trwania protestu jest absurdalny - broni się Barbara Matysiak.

- Przez całe lata służyłam pacjentom. W czasie, gdy pełniłam funkcję wójta, także leczyłam ludzi i była to działalność czysto wolontaryjna. Tymczasem potraktowano mnie w sposób, na jaki sobie nie zasłużyłam.

Lakonicznie na temat swojej decyzji wypowiada się dyrektor placówki, Barbara Sierszyńska. - Od samego początku mojego pobytu w ośrodku były utrudnienia w organizacji pracy. Doszło do pewnych naruszeń, o których nie chcę mówić. Resztę opowiem w sądzie, bo zapewne pani Matysiak skorzysta z prawa odwołania się od mojej decyzji - przyznaje krótko.

Suwerenna decyzja dyrektorki?

- Pozbawiono mnie możliwości zarobkowania na 2 lata przed emeryturą. Nie było możliwe pozbawienie mnie pracy w normalnym trybie, stąd dyscyplinarne zwolnienie. Myślę, że to decyzja polityczna, za którą stoi wójt. Nie wierzę, że jest to samodzielna decyzja pani dyrektor, która zresztą nagrodziła mnie za kwiecień wysoką premią. Jest to kompletnie nielogiczne - mówi lekarka.

Ten zarzut całkowicie odpiera wójt. - Było to tylko i wyłącznie suwerenne postanowienie pani dyrektor. Kompletnie nie mam z tą decyzją nic wspólnego, ale widocznie pani Sierszyńska miała jakieś powody, aby ją podjąć. Wiem, że pani Matysiak zupełnie nie uznawała nowej dyrektor w roli swojej przełożonej, więc współpraca nie układała się najlepiej - tłumaczy wójt Radoszyc Paweł Binkowski.

Według Barbary Matysiak największe koszty ostatnich decyzji poniosą pacjenci. Obecnie w ośrodku zdrowia pracuje dwóch lekarzy. Nadal na zwolnieniu lekarskim przebywa była dyrektor ośrodka Anna Mogielska - Kałużna. - Z pewnością będę walczyć o swoje prawa, które zostały naruszone. Pieniądze ośrodka zamiast być przeznaczone na jego polepszenie, pójdą na odszkodowanie, które należy się w razie niesłusznego zwolnienia dyscyplinarnego - dodaje Matysiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie