MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bardzo dobry mecz KSS Kielce w Gdyni. Mistrzynie Polski lepsze tylko o trzy bramki

/PK/
sxc.hu
Ogromne uznanie dla kieleckich szczypiornistek, które na przekór kłopotom finansowym i kontuzjom, walczyły z mistrzyniami Polski jak równe z równymi. Tylko 23:26 przegrały w Gdyni z Vistalem Łączpolem piłkarki ręczne KSS Kielce. To był pierwszy pojedynek ćwierćfinału play off PGNiG Superligi. Gra się do dwóch zwycięstw, drugi mecz w środę o godzinie 18 w Kielcach.

Vistal Łączpol Gdynia - KSS Kielce 26:23 (12:11)
KSS: Staś (8), Wawrzynkowska (5) - Kot 1, Skrzyniarz 6 (3), Lalewicz 3, Olszowa, Paszowska 5, Nowak, Młynarczyk, Syncerz 8 (2), Grzesik, Woźniak, Młynarska.

Vistal Łączpol: Łapska (10), Kowalczyk (6) - Koniuszaniec 2, Białek, Andrzejewska 3, Pawłowska 1, Duran 12, Kalwińska 4, Zych 1, Królikowska 1, Krnić, Kozłowska, Kalska 2.
Karne. Vistal Łączpol: 0/2 (Staś obroniła rzuty Zych i Andrzejewskiej). KSS: 5/6 (Gapska obroniła rzut Skrzyniarz). Kary. Vistal Łączpol: 6 minut (Andrzejewska, Zych, Krnić po 2). KSS: 6 minut (Nowak 4, Skrzyniarz 2).

Sędziowali: B. Leszczyński, M. Piechota (Płock). Widzów: 300.
Przebieg: 2:0, 2:1, 3:1, 3:2, 4:2, 4:4, 5:4, 5:5, 7:5, 7:7, 8:7, 8:8, 10:8, 10:9, 12:9, 12:11 - 14:11, 14:13, 16:13, 16:14, 17:14, 17:16, 18:16, 18:17, 19:17, 19:18, 20:18, 20:20, 23:20, 23:23, 26:23.

Oba zespoły przystąpiły do meczu osłabione. W KSS, oprócz od dawna kontuzjowanej Pauliny Piechnik, zabrakło Katarzyny Grabarczyk, która będzie miała przerwę macierzyńską oraz Joanny Drabik, która na czwartkowym treningu złamała kość strzałkową. Zespół mistrzyń Polski zagrał bez klasycznej środkowej rozgrywającej, ponieważ kontuzjowane są Loreana Mateescu oraz Ana Petrinja.

Kielczanki najwyraźniej lubią grać w Gdyni. W poprzednim sezonie wygrały tam mecz Pucharu Polski, a w tym zremisowały ligowy pojedynek w rundzie zasadniczej. Także w pierwszym spotkaniu ćwierćfinały play off gdynianki miały olbrzymie problemy z pokonaniem naszego zespołu.

Drużyna trenera Pawła Tetelewskiego miała początkowo kłopoty ze skutecznym zakończeniem ataku pozycyjnego (pierwsza bramka z tego elementu dopiero w 15 minucie), ale trafiały z kontr i rzutów karnych. Gospodynie odskakiwały na jedną, dwie bramki różnicy, ale kielczanki za każdym razem doprowadzały do remisu. Dobrą zmianę dała Honorata Syncerz. Młoda kielecka rozgrywająca zagrała dojrzale, popełniała niewiele błędów, a z jej zaskakującymi rzutami z podłoża nie dawały sobie rady bramkarki Vistalu (8 bramek na 12 rzutów). Sposób na nieźle spisującą się nasza obronę i bramkarki znajdowała głównie Katarzyna Duran, która przez 60 minut trafiła aż 12 razy.

Vistal doskoczył na trzy bramki dopiero w 28 minucie (12:9) i wydawało się, że kielczanki w końcu pękły, ale nic z tych rzeczy. Ostatnie dwie bramki w tej połowie zdobyły nasze zawodniczki, obie padły po kontrach (Kinga Lalewicz i Marzena Paszowska).

Po przerwie nic się w obrazie gry nie zmieniło. Więcej błędów popełniały zawodniczki w Gdyni (w całym meczu 18 strat, przy 11 kielczanek) i ciągle nie mogły odskoczyć na więcej niż trzy bramki. Mało tego, KSS dwa razy doprowadzał do remisu - 20:20 w 48 minucie po golu Lalewicz i 23:23 w 55 po kontrze Paszowskiej. Niestety, w ostatnich pięciu minutach nasze szczypiornistki nie zdobyły już bramki (dobre interwencje bramkarki Beaty Kowalczyk), kilka razy zgubiły piłkę i dwa gole Duran oraz jeden Katarzyny Koniuszaniec dały zwycięstwo miejscowym.

Mimo porażki nasz zespół zasłużył na wielkie brawa za 60 minut wyrównanej walki z faworyzowanymi rywalkami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie