Straż Miejska, Urząd Miasta, Politechnika, nadzór budowlany oraz sąd są wobec niego bezradni.
Jego sprawa nawet trafiła do Ministerstwa Infrastruktury. Po wydaniu tam decyzji przez Departament Orzecznictwa, Sąd Rejonowy w Kielcach podejmie zawieszone postępowanie o jego eksmisję, o którą stara się Politechnika Świętokrzyska.
ZACZĘŁO SIĘ OD RAKARNI
Pan Eugeniusz mieszka w budynku dawnej rakarni, który od lat zajmowali jego przodkowie. Byli oni rakarzami i wyłapywali bezpańskie psy i koty. Z kolei jego matka była najemcą tego budynku. Pan Eugeniusz twierdzi, że budynek i działka, na której się znajduje, należą do niego.
- To wszystko należy do mnie, ponad hektar ziemi i dom - twierdzi pan Eugeniusz, który żyje w spartańskich warunkach. Nie ma prądu, a wodę przynosi z pobliskich akademików. Cały dom ogrodził wielką stertą wszelakich śmieci. Leżą tam złom, pudła papierowe, stoją cztery wraki samochodów. A dookoła tego całego bałaganu biegają jego cztery indyki. - Trzymam je po to, żeby zabić i zjeść. Złom i kartony sprzedaję. Niedługo rozbiorę samochody i zawiozę na złomowisko - mówi pan Eugeniusz.
OD STRAŻY MIEJSKIEJ DO MINISTERSTWA
Jego sprawą zajmowały się prawie wszystkie możliwe instytucje. Straż Miejska za zaśmiecanie nałożyła mandaty, których nie płacił, a w Sąd Grodzki odrzucił sprawę, bo w ewidencji działka jest własnością Politechniki Świętokrzyskiej.
Na tym, żeby przenieść tego lokatora w inne miejsce, a dokładnie do lokalu socjalnego, najbardziej zależy właśnie Politechnice. - Działkę w formie darowizny Politechnika otrzymała od prezydenta miasta. Wiosną 2003 roku był sporządzony akt notarialny - mówi Jadwiga Czarkowska, radca prawny Politechniki Świętokrzyskiej. - Skierowaliśmy sprawę do sądu o eksmisję tego pana i została zwieszona.
Sąd Rejonowy w Kielcach zawiesił postępowanie, ponieważ w 2006 roku zmarła żona pana Eugeniusza. - Kolejnym powodem jest to, że toczy się postępowanie administracyjne w Ministerstwie Infrastruktury o nieważność decyzji prezydenta miasta o uznaniu tej nieruchomości jako mienia gromadzkiego - mówi Marcin Chałoński, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach. - Po wydaniu przez ministerstwo ostatecznej decyzji, sąd podejmie zawieszone postępowanie z powództwa Politechniki o opróżnienie lokalu mieszkalnego i wydaniu nieruchomości.
Ministerstwo Infrastruktury wniosek pana Eugeniusza otrzymało od Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Kielcach. Do końca marca ma zapaść decyzja. - Jeśli decyzja prezydenta będzie przez ministerstwo unieważniona, w co wątpię, to będziemy wtedy wnioskować o ponowne jej rozpatrzenie - mówi Jerzy Mielnik, zastępca dyrektora Wydziału Gospodarki Nieruchomościami i Geodezji w kieleckim magistracie.
CIĄGŁE INTERWENCJE
Politechnika próbowała problem rozstrzygnąć również od strony nadzoru budowlanego. Bezskutecznie. - Nadzór stwierdził, że budynek nie kwalifikuje się do wyburzenia - dodaje Jadwiga Czarkowska. - Chcielibyśmy, żeby miasto pomogło nam i zainteresowało się przynajmniej w kwestii zaśmiecania centrum miasta.
Przydałoby się to, zwłaszcza że obecnie rozbudowywana Galeria Echo będzie miała tuż za ogrodzeniem cały ten bałagan. - Jak do tej pory wszystkie służby i instytucje nie mogą sobie poradzić z tym panem - kwituje Grzegorz Czekaj, dyrektor Galerii Echo w Kielcach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?