ZOBACZ TEŻ: 450 uczniów ewakuowano ze szkoły w Wieliczce. Do budynku przedostał się gaz ziemny
Dostawca: x-news
Sygnał o pożarze budynku przy ulicy Kieleckiej w Bielinach, czyli odcinku drogi wojewódzkiej 753 strażacy dostali krótko przed godziną 14.30. Początkowo do akcji ruszyło 10 zastępów. Potem kilka kolejnych, w tym cysterna mieszcząca 25 ton wody. Dowodzenie nad akcją przejął komendant miejski kieleckich strażaków starszy brygadier Sylwester Hamera.
- Płonął budynek o wymiarach 100 na 12 na 4 metry. W środku znajdowało się 16 tysięcy kurcząt, które zostały tu przywiezione poprzedniego dnia. Kurczęta nie przeżyły zadymienia – informował brygadier Sławomir Karwat, zastępca szefa kieleckiej straży pożarnej.
Pożar, gdy go zauważono był już rozwinięty. Dopiero po około godzinie ratownikom udało się go opanować.
- W budynku znajdowała się kotłownia, dzięki której odbywało się ogrzewanie kurcząt. Przypuszczamy, że to właśnie w niej zaczął się pożar. Szczegóły ustalać będą biegli – mówił Sławomir Karwat.
Ponieważ na miejscu było 17 strażackich wozów, utrudniony był ruch na drodze wojewódzkiej. Tak duża akcja, prowadzona przy kilkunastostopniowym mrozie, to spore przedsięwzięcie logistyczne.
- Ponieważ strażacy pracują w sprzęcie chroniącym drogi oddechowe, sprowadziliśmy kontener mieszczący 30 aparatów i 70 butli, dzięki czemu uczestnicy akcji mogą szybko je wymieniać. Rozstawiliśmy także dwa namioty pneumatyczne, w których strażacy mogą się ogrzać – opowiadał Sławomir Karwat.
Po tym jak pożar został ugaszony, ratownicy zaczęli rozbierać nadpaloną konstrukcję dachu. Trwa szacowanie strat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
