Bilety kieleckiego MPK musiały podrożeć?

Ile za bilety od 1 sierpnia

Ile za bilety od 1 sierpnia

Bilet jednorazowego przejazdu od 1 sierpnia będzie wynosił 2,40 złotych, ulgowy 1,20 złotych. Bilet jednogodzinny będzie kosztował 2,60 złotych, ulgowy 1,30 złotych. Bilet dobowy (ważny 24 godziny od skasowania): 9 złotych, ulgowy 4,50 złotych. Bilet na bagaż: 2,40 złotych. Bilet imienny (relacja praca-dom, szkoła-dom) 14-dniowy: 43 złote, ulgowy 21,50; 30-dniowy: 77 złotych, ulgowy 38,50; 60-dniowy 133 złoty, ulgowy 65 złotych; 90-dniowy 190 złotych, ulgowy 95 złotych. Bilet imienny sieciowy (na wszystkie linie) 14-dniowy: 70 złotych, ulgowy 35 złotych; 30-dniowy: 125 złotych, ulgowy 62,50 złotych; 60-dniowy: 211 złotych, ulgowy 105 złotych, 90-dniowy: 300 złotych, ulgowy 150 złotych.

Dlaczego cena biletów wzrośnie? Dlaczego nie będzie już karnetów i skąd pomysł, aby bilet jednogodzinny był droższy niż jednorazowy - na te i wiele innych pytań odpowiada Zarząd Transportu Miejskiego niemal w przeddzień wprowadzenia nowej ceny biletów.

Po tym, jak w ubiegłym tygodniu przypomnieliśmy pasażerom, że cena biletów od poniedziałku, 1 sierpnia, pójdzie w górę o 20 procent - rozdzwoniły się telefony od pasażerów. Pytania dotyczyły powodów podwyżki, pytano dlaczego likwidowane są karnety i czemu drożeje bilet jednogodzinny. Wszystkie nurtujące sprawy przedstawiliśmy dyrekcji Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach, który odpowiedział na pytania.

BYŁY ZBYT TANIE

- Co do cen biletów komunikacji miejskiej w Kielcach, to nie zmieniano jej od lutego 2007 roku, a i wtedy cena biletu wzrosła tylko o 10 groszy. Obserwujemy, jak zarządy w innych miastach wprowadzają podwyżki. To fala wynikająca między innymi z cen paliwa. W Kielcach koszty paliwa ponosi jednak Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji, które dostaje pieniądze według stawki za wozokilometr. Ustalono ją w przetargu i zmienia się tylko o stopień inflacji, a nie wzrost cen paliwa. W lutym 2007 roku za wozokilometr płaciliśmy 3,70 złotych netto. Po przetargu z 2007 roku ta cena podskoczyła, a po kolejnych rewaloryzacjach wynosi teraz 4,70 złotych netto - tłumaczy Marian Sosnowski, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Kielcach.

Dyrektor dodaje, że gdyby cena biletu pozostała bez zmiany, czyli zwykły bilet kosztowałby 2 złote, trzeba by było zwiększyć dotację do transportu do rekordowej sumy albo ograniczyć kursy i linie. - Wpływy z biletów od dawna nie pokrywają tego, co miasto płaci przewoźnikowi. W latach 2008-2010 dotacja z miejskiej kasy wzrosła z 46 do 50 proc. Również w tym roku wyniesie ona ok. 50 proc. Pozostałe koszty pokrywane są z biletów. W innych miastach dotacja ta waha się między 40 a 43 procent. A bilety w Kielcach są najtańsze spośród dużych miast - przekonuje dyrektor Sosnowski.

STARE DO KOŃCA PAŹDZIERNIKA

Od 26 lipca bilety wg nowej taryfy możemy kupić w Punkcie Sprzedaży Biletów przy ulicy Głowackiego oraz przy ulicy Żytniej 1 (przy hali sportowej).

Przypominamy, że bilety zakupione przed dniem wejścia w życie uchwały, czyli przed 1 sierpnia zachowają ważność do 31 października 2011 roku. Bilet ze starą ceną po 31 października nie będzie honorowany i przez kontrolerów traktowany jak przejazd bez ważnego biletu.

Dyrekcja ZTM tłumaczy jednocześnie, dlaczego zdecydowano się na podniesienie ceny biletu jednogodzinnego.
- Wprowadzenie odrębnego biletu jednogodzinnego, za który kielczanie zapłacą o 20 groszy więcej, czyli 2,60 złotych, ulgowy 1,30 złotych, jest celowym zabiegiem. Chcemy w ten sposób ukrócić szkodliwy dla komunikacji miejskiej proceder przekazywania biletów między pasażerami. Bilet jednogodzinny kupi pasażer, który do wybranego celu nie może dojechać jednym autobusem - tłumaczy Marian Sosnowski.
ZNIKNĄ Z KIOSKÓW

Zarząd Transportu Miejskiego potwierdził nam informacje, że planowane jest przeniesienie sprzedaży biletów tylko do automatów. Nie będzie można kupić ich w kioskach. - Nie stanie się to jednak z dnia na dzień - zaznacza Marian Sosnowski. - Obserwujemy znaczny wzrost sprzedaży biletów zarówno w mobilnych automatach zamieszczonych w autobusach, jak i stacjonarnych automatach umieszczonych na przystankach i liczymy na to, że sprzedaż przeniesie się do nich samoistnie.

W związku z zamiarem przeniesienia docelowo sprzedaży biletów do automatów znikną sześcioprzejazdowe karnety, których nie dałoby się kupić w automatach, gdyż te nie są dostosowane do sprzedaży karnetów.