Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biuro Wystaw Artystycznych w Kielcach zaprasza na dwie wystawy: Jacka i Radosława Nowakowskich

Lidia Cichocka
Lidia Cichocka
W Biurze Wystaw Artystycznych w Kielcach zobaczymy dwie wystawy.
W Biurze Wystaw Artystycznych w Kielcach zobaczymy dwie wystawy.
Biuro Wystaw Artystycznych w Kielcach zaprasza w piątek 13 października o godz. 18 na otwarcie dwóch wystaw: Nowakowscy – Zapis podwójny oraz Świat pachnie baśnią. Autorami są ją Jacek i Radosław Nowakowscy.

Biuro Wystaw Artystycznych w Kielcach zaprasza na dwie wystawy

Jacek Nowakowski i Radosław Nowakowski – dwaj niezwykle kreatywni bracia i architekci. Mimo różnych dziedzin twórczości: Jacek: wypowiadający się twórczo w malarstwie, Radek: w tworzeniu książek artystycznych, translatorstwie i muzyce – wzajemnie się inspirujący. Ich ostatnią, wspólną, wystawę – „NOWAKOWSCY – zapis podwójny”, składającą się z dwóch niezależnych indywidualnych prezentacji, w spójną całość łączy to, że ok. 500 małych kolaży, składających się na wystawę Jacka, artysta stworzył ze ścinków papieru, pozostałych po „produkcji” książek brata.

Od piątku także rzadka okazja poznania obrazów Wojciecha Węgrzyńskiego, który z poetyckim zacięciem nie tylko maluje, ale także słowem opisuje to, co dostrzega.

Tak mówią o sobie

Radosław Nowakowski:

Urodziłem się w 1955 w Kielcach. Studiowałem architekturę na Politechnice w Krakowie, nie buduję jednak domów, lecz książki. Od końca lat 70. XX wieku zbudowałem ich blisko pięćdziesiąt: napisałem, narysowałem, przetłumaczyłem, zaprojektowałem, złożyłem; sam je drukuję i oprawiam. Wszystkie są w nakładach otwartych. Wszystkie (nie)opisują świat. Prezentowałem je na wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych, różnego rodzaju targach i festiwalach książki konwencjonalnej i niekonwencjonalnej na całym świecie. Jestem także autorem opowieści hipertekstowych. Prowadzę „najmniejsze niezwyczajne wydawnictwo autorskie” czyli LIBERATORIUM (www.liberatorium.com). Przez ponad czterdzieści lat grałem na bębnach muzykę fruwającej ryby z zespołem Osjan. Tłumaczę prozę i eseistykę, kiedyś dużo teraz mało. Projektuję różne rzeczy. Mieszkam w Dąbrowie Dolnej u podnóża Łysogór z żoną Krystyną, psem i kotem, wokół nas stary ogród zamienia się pięknie w dziki las, a córka buszuje po świecie gdzieś pomiędzy hip-hopem a optogenetyką.

Jacek Nowakowski:
Urodziłem się w 1953 roku w Kielcach. Studiowałem architekturę w Krakowie. Po studiach pracowałem jako architekt i malowałem. Mieszkam z żoną Dorotą w Kielcach w domu, w którym założyliśmy autorską galerię sztuki „Rdza”. Mam dwoje dzieci i czworo wnucząt. Jestem autorem wielu indywidualnych wystaw malarstwa, uczestnikiem zbiorowych i laureatem kilku konkursów malarskich. W czasie, kiedy malowałem byłem członkiem ZPAP.
Malowałem głównie martwe natury i pejzaże wykorzystując piasek do tworzenia powierzchni obrazów.

Wojciech Węgrzyński:
Otóż, na początku było zauważenie. Tata zauważył mamę. Potem już wszystko potoczyło się z biegiem planet. Ani za wolno ani za szybko. Urodziłem się w 1982 roku w Zabrzu. Dorastałem tu i tam, często z widokiem na brzuchate pagórki Beskidów, na które do dziś ochoczo się drapię. Nie bardzo lubiłem spać. Za to baśni słuchałem bardziej niż chętnie. Mama wyszywała koty w butach i łaty na kolanach. Ot, trudno się biega w drewniakach. Tata godził się na rysowanie kredkami świecowymi po ścianach. Trzy dni je później drapał. Były wyprawy z braćmi po patyki do lasu i chodzenie po drzewach. Były też drewniane miasta z klocków i wycinane kartki u pradziadka Antoniego. Było dużo miłości i mądrych nauczycieli. Były studia malarskie na Akademii Sztuki Pięknych w Warszawie, wyjazdy na Universidad del País Vasco w Hiszpanii, Udayana University w Indonezji i do Studio 5 w Londynie. Był śmiech i łzy, i zagubienia, ot, cały ten widzialny stragan zadziwień. I jakoś trzeba mi było o nim opowiedzieć. Człapię więc jak umiem i zmyślam. Słowem, rysunkiem, obrazem, fotografią, książką artystyczną i realizacjami ściennymi. W głębi duszy przeczuwam jednak, że cała ta wymyślanka nie warta byłaby funta kłaków, z całym szacunkiem dla Kłakostworów, gdyby nie przyjaciele i ciepło, które wyniosłem z rodzinnego domu. Wyniosłem i niosę Gdzieoczyponiosą. To ponoć bardzo piękne miejsce, warte odwiedzenia.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie