Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Opatowa Grzegorz Gajewski opowiedział o rajdzie Złombol. Przejechał z Opatowa do Portugalii i z powrotem. Zobacz film

Sandra Krakowiak
Sandra Krakowiak
Wideo
od 16 lat
Burmistrz Opatowa, Grzegorz Gajewski, polonezem z 1994 roku, pokonał ponad 8 tysięcy kilometrów. Razem z żoną i synem wziął udział w 17.edycji rajdu charytatywnego Złombol. - To następstwo, bo od dawna interesowały mnie stare samochody, dawna motoryzacja – mówi. Przejechał od Opatowa do Portugalii i z powrotem. Zobaczcie film.

Grzegorz Gajewski przejechał polonezem

Od dawna wiadomo, że pasją burmistrza Opatowa Grzegorza Gajewskiego jest motoryzacja. Często można zobaczyć burmistrza dojeżdżającego do pracy na motocyklu. Oczywiście w garniturze. Od wielu lat jest także organizatorem Spotkań Pojazdów Dawnych w Opatowie.

W tym roku burmistrz wraz z rodziną, wziął udział w 17.edycji rajdu charytatywnego Złombol. Jak sam mówi, Złombol to następstwo dotychczasowych zainteresowań.

- Interesowały mnie od dawna stare samochody, motoryzacja. Z przyjaciółmi w Opatowie rozpoczęliśmy taką akcję Spotkań Pojazdów Dawnych. A wszystko się zaczęło od motocykla WFM Osa, którą dostałem od mojego taty, rocznik 64. Dostałem ją jak miała 30 lat, zacząłem ją remontować no i tak wsiąkłem. Potem była Warszawa, którą miałem na studiach, potem był duży Fiat, Wołga i kilka Polonezów i motocykli zabytkowych

– opowiada Grzegorz Gajewski.

Burmistrz podkreśla, że stara motoryzacja jest jego pasją a ponieważ wspólnie z żoną lubią wyzwania, to postanowili wziąć udział w 17.edycji Złombola.

- Z drugiej strony jest jeszcze ta idea, ten sens, dla którego się jedzie, to jest dla nas ważne. Od wielu lat jeździmy z żoną na Rajdy Katyńskie motocyklem, a tutaj Złombol. To nie tylko jazda do jakiegoś wyznaczonego punktu, ale żeby wystartować trzeba zebrać na dzieciaki odpowiednią ilość funduszy. I ta pomoc jest najważniejsza – tłumaczy burmistrz.

Pomysł wystartowania w Złombolu pojawił się już kilka lat temu. Decyzję o wystartowaniu w Złombolu podjął w tym roku.

- Jesienią kupiłem tego Poloneza i tak z żoną rozmawialiśmy, że może w tym roku Złombol. Żona podłapała temat szybko. Zgłosiliśmy się przez internet. Zawsze chciałem pojechać – mówi.

W tym roku trasa rajdu była najdłuższa, aż do Portugalii. W jedną stronę 3800 kilometrów.

- Powrót trochę zaokrągliliśmy sobie, przez północ, łącznie wyszło nam 8125 kilometrów. W ciągu 12 dni pokonaliśmy, więc wyzwanie dla sprzętu i dla mnie jako kierowcy, bo sam prowadziłem przez te dni, dosyć duże.

Polonez z 1994 roku poradził sobie w trasie świetnie, chociaż warunki pogodowe sprawiały maszynie drobne trudności.

- Układ chłodzenia w Polonezach nie jest przystosowany do temperatur, które panują w Hiszpanii, Portugalii. I szczególnie w Portugalii nam się grzał. Liczyłem się z tym przed wyjazdem i założyłem dodatkowy włącznik wentylatora, tak by włączać go manualnie – przyznaje burmistrz i dodaje, że rozwiązaniem na kłopoty było zdjęcie przedniej atrapki. - Największym problemem było coś, czego jeszcze nie zdiagnozowaliśmy. Jakieś 100 kilometrów przed Wersalem, pojawiły się dziwne stuki w układzie napędowym tylnego mostu. O tyle to było niepokojące, że wszystko, co można było wymienić, było wymienione. Ja go szykowałem od pół roku. Cały układ hamulcowy, również półosie, zostały nabite nowe łożyska na półosie, wymiana płynów. Podnieśliśmy samochód do góry na podnośniku, nie było żadnych luzów na łożyskach. Okazało się jednak, że dojechaliśmy na kołach do domu – opowiada burmistrz Opatowa.

W tym roku Złombol zakończyło około 300 załóg, spośród ponad 400, które wystartowały. Na mecie odbyło się także podsumowanie rajdu.

- Nad oceanem odbyło się takie świętowanie rajdu. Była rozstawiona scena, muzyka, tańce, jedzenie. Były tez licytacje na miejscu, z których pieniążki też przekazane są do domów dziecka. Otrzymaliśmy dyplom ukończenia rajdu. Było ustalone, że ten 4-5 lipca to jest ten czas, w którym wszyscy, którzy dotrą na miejsce spotykają się w Nazare.

Stare pojazdy wzbudzały zainteresowanie na trasie. - Widać to było na autostradach i w miastach, kiedy wjeżdżaliśmy. Pod supermarketami, kiedy żona z synem szli robić zakupy a ja trochę ogarniałem samochód to było zainteresowanie ogromne – mówi burmistrz i dodaje, że chciałby wziąć udział w kolejnych złombolowych rajdach.

Zobaczcie zdjęcia Poloneza po powrocie z rajdu Złompbol

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie