Proboszcz Czarncy zapytał, dlaczego samorządowcy poskarżyli się na niego biskupowi kieleckiemu. Doszło do wymiany zdań między księdzem a burmistrzem. Radni byli zszokowani. Przewodniczący rady życzył później mieszkańcom spokojnego nowego roku…
Takie sceny działy się w piątek, 30 grudnia na ostatniej w tym roku sesji Rady Miejskiej we Włoszczowie. Nikt nie spodziewał się takiego zakończenia roku w Urzędzie Gminy.
Nawet za komuny tak nie było
- Czy do obowiązków burmistrza należy donoszenie na księży? - zapytał Bartłomieja Dorywalskiego proboszcz Czarncy, ksiądz Wiesław Balec. Wszyscy obecni na sali zamarli. - Na początku grudnia pan burmistrz, starosta, wójt Secemina z sekretarzem wybrali się do biskupa ordynariusza i donieśli na mnie - twierdził ksiądz Balec.
- W parafii pracuję 30 lat. Przeżyłem komunę i nikt na mnie nie donosił. Przez 30 lat żadnej delegacji z mojej parafii nie było u biskupa ze skargą. Dziwi mnie fakt, że donieśli na mnie panowie, którzy są spoza mojej parafii - opowiadał proboszcz Czarncy. Radni kręcili głowami z niedowierzaniem.
Burmistrz nie zdradza rozmów z biskupem
Burmistrz Włoszczowy Bartłomiej Dorywalski odpowiedział na ten zarzut krótko i enigmatycznie: - Do władzy duchownej nie idę jako osoba publiczna, tylko prywatna. Tematów tych rozmów się nie zdradza. Na koniec dodał: - Wymienił ksiądz cztery osoby. Dlaczego ksiądz nie był na sesji w starostwie, żeby zapytać o to starostę? Dlaczego tu ksiądz przychodzi?
- Ponieważ jestem obywatelem tej gminy, chyba, że mnie pan stąd przeniesie! - odparł mu kapłan. Burmistrz nagle zaczął chwalić proboszcza. - Ksiądz jest wspaniałym facetem - zauważył Dorywalski. - Dziękuję za pochwałę - odpowiedział proboszcz Czarncy.
Zemsta za Żelisławice?
Zdaniem księdza Balca, wizyta włoszczowskich samorządowców u biskupa może mieć związek z jego ostrymi słowami, które w listopadzie wypowiedział w szkole w Żelisławicach na słynnym spotkaniu z mieszkańcami, na którym przyprowadzono taczkę dla wójta gminy Secemin, a samochód sekretarza obrzucono jajkami.
Wiesław Balec wytknął wówczas całej władzy, że to grupa dorobkiewiczów i karierowiczów. Wspomniał też o kontrowersyjnej podwyżce pensji starosty włoszczowskiego Zbigniewa Matyśkiewicza, która gryzie mieszkańców powiatu (ostatnio mówił o tym radny Krzysztof Malinowski na środowej sesji budżetowej w starostwie).
Ksiądz zapyta starostę na sesji?
Krytyka proboszcza musiała zaboleć włodarzy, którzy po naszym artykule - jak twierdzi ksiądz Balec - wybrali się w czwórkę do jego przełożonego, biskupa Kazimierza Ryczana ze skargą na "niepokornego" księdza.
- Nie byłem na skardze u biskupa - tłumaczy się wójt Secemina Sławomir Krzysztofik. Ze starostą Matyśkiewiczem nie udało nam się w piątek skontaktować. Nie odbierał telefonów.
Niewykluczone, że proboszcz Czarncy spełni życzenie burmistrza Dorywalskiego i wybierze się na najbliższą sesję do starostwa, żeby publicznie zapytać o to samo Zbigniewa Matyśkiewicza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?