Buscy Żuawi Śmierci, bo o nich mowa, wystąpią na uroczystościach w Warszawie już po raz trzeci. W pełnej gali - w czarnych mundurach, z wielkim białym krzyżem na piersi.
To jedyna w Polsce grupa rekonstrukcyjna, która kontynuuje tradycje francuskich żuawów. Elitarnego oddziału - "komandosów powstania styczniowego" z 1863 roku.
OSTRE TRENINGI
Buscy żuawi reprezentują Ponidzie na niedzielnych uroczystościach. - A może będziemy też jedynym oddziałem z regionu świętokrzyskiego. Nadal bowiem nie wiadomo, czy pojedzie do Warszawy 13. Pułk Ułanów z Kielc - zdradził nam Robert Osiński, dowódca naszej formacji, który razem z Robertem Matusikiem kierują przygotowaniami do występu w stolicy.
Buszczanie zaplanowali dwa ostre treningi przed wyjazdem do Warszawy. Ćwiczą głównie elementy musztry, krok, chodzenie w szyku, prezentowanie broni. Mimo wakacji - a część oddziału stanowią uczniowie buskiego "mechanika" - nie ma problemów z frekwencją.
PIKNIK W REZERWIE
Jadą w bojowych nastrojach, choć... nie do końca wiedzą, w jakiej formule odbędzie się ich występ. Nie zapadła jeszcze decyzja, czy w defiladzie - razem z oddziałami Wojska Polskiego - maszerować będą też grupy rekonstrukcyjne. To zależy od organizatorów niedzielnych uroczystości.
- My mamy taką nadzieję. Z tym nastawieniem jedziemy do Warszawy - podkreśla Robert Osiński. - Gdyby, odpukać, okazało się, że grupy nie pójdą w defiladzie, będzie coś w zamian. Piknik dla publiczności, w parku Saskim.
SZACUNEK DLA LEGII
Buscy żuawi zebrali już sporo doświadczeń w poprzednich latach. Znają swoje miejsce w szyku: na paradzie maszerują jako trzecia grupa, w chronologii historycznej - za oddziałami z epoki napoleońskiej i powstania listopadowego. Oni reprezentują 1863 rok - powstania styczniowe, a po nich idą jeszcze rok 1920 i legiony, kampania Września ’39, powstańcy warszawscy, Ludowe Wojsko Polskie.
- Jeśli chodzi o grupy rekonstrukcyjne, może nie mamy co równać się tylko z napoleońską Legią Nadwiślańską. To profesjonaliści, którzy mają w dorobku występy na ponad 100 imprezach - mówi Robert Matusik. - W tym chyba ze 30 razy występowali w Hiszpanii, w inscenizacjach napoleońskich. Robili to tak znakomicie, że... omal nie zostali zlinczowali przez tamtejszą ludność! - dodaje Robert Osiński.
PÓJDĄ TRÓJKAMI
Buscy Żuawi Śmierci pojadą do stolicy w 19- albo 16-osobowym składzie: sześć lub pięć trójek oraz dowódca. Rzecz jasna pod sztandarem, a są w tym gronie "weterani", którzy brali udział we wszystkich paradach warszawskich: Robert Osiński, Robert Matusik, Jarosław Pasternak, Winicjusz Pasternak czy Mariusz Żabiński.
Weteranem, mimo młodego wieku, ma prawo czuć się także 18-latek Mikołaj Matusik. Syn pana Roberta był już trzy razy w Warszawie. Choć status najmłodszego w oddziale musiał oddać innym - Łukaszowi Siwemu i Krzysztofowi Kordysowi, uczniom "mechanika".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?