Chcą, by dzieciaki z Kielc jeździły autobusami za darmo. Zaczęli zbierać podpisy

W środę w tym celu zwołali konferencję prasową na jednym z przystanków przy alei IX Wieków Kielc. Oprócz byłego posła Twojego Ruchu oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej Jana Cedzyńskiego i Katarzyny Szafrańskiej przyszli na nią też Krzysztof Adamczyk i Arkadiusz Stawicki, których stowarzyszenia – Czas Na Kielce i Przyjazne Kielce – włączyły się w akcję.

- Dlaczego warto umożliwić dzieciakom bezpłatne przejazdy autobusami? Z wielu względów. To pomoc dla budżetów domowych kieleckich rodzin. To wyrównywanie szans, bo każde dziecko będzie miało taki sam dostęp do środków transportu publicznego. To także promocja transportu zbiorowego, bo bezpłatne przejazdy dla dzieci spowodują, że dla rodzin podróż autobusami stanie się tańsza niż samochodem – podkreśla Katarzyna Szafrańska.

Darmowe przejazdy dla dzieci do 15. roku życia wprowadziły już takie miasta jak Kołobrzeg i Kraków, a od września stanie się to w Warszawie. – W Krakowie liczba dzieci wynosi 42 tysiące, co oznacza, że tam miasto ta akcja kosztuje 2,7 miliona złotych. U nas jest 16 tysięcy dzieci do 15. roku życia, zatem wydaje nam się, że będzie to koszt około miliona złotych – zaznacza Katarzyna Szafraniec.

- To jeden promil budżetu miasta. To tak naprawdę dwa przystanki – dodaje Jan Cedzyński.

Inicjatywa Kielce i dwa kieleckie stowarzyszenia, które włączyły się w akcję, już rozpoczęły zbiórkę podpisów wśród mieszkańców. Zbiórka pod petycją, która zostanie przekazana prezydentowi Kielc Wojciechowi Lubawskiemu, ma potrwać do końca wakacji. – Liczymy, że wszelkie sprawy formalne zostaną szybko przeprowadzone i już na wrześniowej sesji Rady Miasta radni będą decydować za wprowadzeniem tego udogodnienia. Mamy nadzieję, że prezydent podejdzie do sprawy przyjaźnie. Koszt nie jest tak duży, by miasto nie było w stanie go udźwignąć – kończy Krzysztof Adamczyk.