- Bardzo spokojnie podchodzę do tego, bo do ewentualnej dymisji, a wcześniej przecież referendum w tej sprawie, daleka droga - mówi Gliściński.
- Grupa pięciu osób, czyli tak zwana grupa obywatelska, której inicjatorem jest Zbigniew Ziętal, złożyła pismo o odwołanie mnie z obecnego stanowiska - relacjonuje wójt Gliściński, który dodaje, że osoby te, mieszkające w Krasocinie, Lipiu, Świdnie i Karolinowie, nie podały przyczyny, z powodu której żądają jego usunięcia. - Nie trzeba tego robić, żeby takie pismo złożyć, ale jednak jestem zdziwiony - dodaje, lecz nie okazuje w związku z tym emocji.
- Ja podchodzę do tego bardzo spokojnie. Będę nadal pracował dla dobra gminy i w dalszym ciągu robił wszystko dla niej jak najlepiej - zapowiada Ireneusz Gliściński mówiąc także, że droga do jego ewentualnej dymisji jest daleka.
- Aby tak się stało, teraz ta grupa pięciu osób musi zebrać pod wnioskiem podpisy innych mieszkańców gminy. A tych musi być minimum 900-1000, żeby referendum mogło się odbyć. A jeśli nawet do niego dojdzie, to najwcześniej w marcu - podkreśla i dodaje, że to będzie kosztowało wtedy gminę niemałe pieniądze.
- Żeby przeprowadzić referendum, trzeba zrobić znowu kampanię wyborczą. A jej koszt, to przecież kilkadziesiąt tysięcy złotych - mówi wójt Gliściński.
Zbigniew Ziętal, główny inicjator odwołania wójta Ireneusza Gliścińskiego z pełnionej funkcji, nie chciał udzielić informacji i podać powodów, dla których on i pozostałe cztery osoby złożyły wspomniany wniosek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?