Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chcą zarobić na tetrapodzie, ale władze Zachełmia niewiele robią

Lidia CICHOCKA
Model tetrapoda
Model tetrapoda fot. Aleksander Piekarski
Mieszkańcy Zachełmia, gdzie dokonano światowej sławy odkrycia chcą, by znalezisko odmieniło ich życie. Niestety władze mówią dużo, ale robią niewiele.

Co znaleziono w Zachelmiu

Co znaleziono w Zachelmiu

Na terenie nieczynnego kamieniołomu w Zachełmiu, w północnej części Gór Świętokrzyskich, znaleziono tropy środkowodewońskich czworonogów. Ich wiek ocenia się na około 395 milionów lat, co sugeruje, że pozostawiły je prawdopodobnie najstarsze znane czworonogi (tetrapody). Pierwsze tropy odnalazł kielecki geolog Zbigniew Złonkiewicz, jednak nikt nie był w stanie potwierdzić co pozostawiło ślady. Dopiero Grzegorz Niedźwiedzki w 2008 roku wraz z Piotrem Szrekiem odkryli więcej śladów. Odkrycie śladów wczesnych tetrapodów w Zachełmiu zmieniło wiedzę o ewolucji.

Zachełmie, gdzie odkryto najstarsze na świecie tropy czworonoga, nie ma z tego nic. - Ludzie są wściekli - mówi sołtys Feliks Piec. - Liczyli, że coś się będzie działo. Po tylu miesiącach to chociaż droga powinna być, a tu nic.

Po euforii, jaka zapanowała w styczniu tego roku po ogłoszeniu odkrycia, które zmieniło podręczniki, poszerzając naszą wiedzę o ewolucji zostało niewiele. Wszyscy, od marszałka województwa po radnych gminy Zagnańsk wyrażali radość z faktu, że to u nas w Górach Świętokrzyskich życie wyszło na ląd. Padały zapewnienia, że odkrycie wykorzystamy do promowania regionu, że stworzymy coś na wzór Bałtowa, ale jeszcze ciekawsze, bo przecież drugiego takiego miejsca nie ma na świecie. Ile z tych zapewnień zrealizowano?
- Ludzie przychodzą, wycieczki przyjeżdżają - sołtys Zachełmia Felisk Piec widzi, co się dzieje w kamieniołomie. - Każdy ciekawy, a tu co na niego czeka? Nawet drogi czy parkingu nie ma, chociaż takie sprawy powinny być załatwione od ręki.

Droga do kamieniołomu rzeczywiście do prostych i wygodnych nie należy. Jadąc od Ścięgien trzeba przeprawić się przez tory linii Kraków - Warszawa, podjechać ostro pod górę do kościoła - w niedziele pobocza zastawione są samochodami - ominąć go i zostawić gdzieś samochód, by resztę polnej drogi pokonać na piechotę.

WIZJA SZKLANYCH KUL

- Ustawiliśmy już drogowskazy kierujące do tetrapoda - mówi Zbigniew Zagdański, wójt gminy Zagnańsk.
To on zwołał w styczniu nadzwyczajną sesję, na której radni wysłuchali o znaczeniu odkrycia. Potem zorganizował kolejne spotkanie, zbierając pomysły co zrobić w Zachełmiu i zlecił opracowanie wniosku ubiegającego się o pieniądze unijne. - Płyty, na których odkryto ślady tetrapoda zostaną przykryte szklaną obudową, która będzie je chronić przed zniszczeniem - roztaczał wizję wójt. - Aby turyści mogli wszystko swobodnie obejrzeć, górą zostanie poprowadzony ciąg pieszy. Na zboczu, po południowej stronie kopalni powstanie Park Paleontologiczny, a na jego terenie więcej obiektów o futurystycznym kształcie półkul "utopionych" w zieleni.

Inwestycja miała kosztować 12 milionów złotych, ale projekt nie otrzymał dofinansowania. - Za dużo rzeczy do niego włożono - mówi Jacek Kowalczyk dyrektor Departamentu Promocji, Kultury i Sportu Urzędu Marszałkowskiego - bo oprócz inwestycji w kamieniołomie była tam budowa dróg, a także zmiany w otoczeniu dębu Bartek. - Projektów było dużo, pieniędzy mało i wniosek trafił na listę rezerwową.
Tymczasem do Zachelmia zaczęły ściągać tłumy. - Jeszcze zimą, kiedy śnieg leżał, widzieliśmy ślady, ktoś odkopywał płyty - mówi Piotr Szrek, który wraz z Grzegorzem Niedźwiedzkim są odkrywcami śladów i autorami słynnego na całym świecie artykułu na temat tropów w Zachełmiu.

Gdy śniegi zeszły gmina uprzątnęła kamieniołom, wywożąc z niego mnóstwo śmieci, jednak rozgoryczona brakiem pomocy z województwa nic nie robiła. Dopiero w maju, także po interwencji "Echa Dnia", w kamieniołomie ustawiono tablicę informacyjną mówiącą o odkryciu, reklamującą także inne atrakcje gminy. - Wydaliśmy też folder opisujący atrakcje turystyczne, w których szeroko potraktowaliśmy Zachełmie - mówi wójt. W kamieniołomie pojawiły się ławki i przenośna ubikacja. Bo ruch turystyczny wcale nie malał.

TETRAPOD NA SZLAKU

Regionalna Organizacja Turystyczna błyskawicznie włączyła Zachełmie do tworzonego właśnie szlaku archeo-geologicznego. - Nasza rola polega na promowaniu istniejących atrakcji, a nie ich tworzeniu - mówi Małgorzata Wilk-Grzywna, dyrektor Regionalnej Organizacji Turystycznej. - Nie możemy tam nic wybudować, a swoje tablice ustawimy dopiero w 2011 roku.
Teatrapod trafił jednak na logo szlaku, a trasę wydłużono do Zachełmia. W wydanym kilka miesięcy temu przewodniku, miejsce i historia odkrycia są już opisane. - To nie jest tak, że nic nie robimy. Chcemy wybudować drogę od ulicy Turystycznej do kopalni, zbudować parkingi. Już rozmawialiśmy z właścicielami działek, wszystko jest na dobrej drodze - zapewnia wójt.

Trochę inaczej widzi to sołtys. - Pytanie kto sprzeda ziemię po 5 złotych za metr - zastanawia się. - Bo taka była pierwsza propozycja. Śmieszna. Ludzie chcą sprzedać, rozumieją, że trzeba zbudować parking, ale nie po tyle.
- Ceny już są inne, to 30-35 złotych - uspokaja radny Kazimierz Salwa. Radny tak jak sołtys patrzy praktycznie. - Nam jest potrzebna kanalizacja. Przecież ubikacje trzeba zbudować a nie możemy się o to dobić od kilku lat.
Wójt zapowiada budowę drogi od Ścięgien. - Już jest projekt, rozmawialiśmy z Polskimi Kolejami Państwowymi o zmianach, bo przy takim ukształtowaniu terenu trzeba wyprofilować przejazd i zjazd. Zimą zdarzało się, że samochody ześlizgiwały się na tory.

W Zachełmiu, mimo że zwiedzających kamieniołom nie brakuje, nikt nie pokusił się o postawienie straganu z pamiątkami, takiego, jakich pełno pod Świętym Krzyżem czy w Chęcinach. - Jakby ludzie wyczuli interes to by działali - mówi wójt i dodaje, że pani handlująca zniczami przed cmentarzem chce poszerzyć działalność. - Może włączy w to pamiątki?

ZBUDUJĄ Z PREMII

- Gmina nie ma szans na samodzielne uciągnięcie inwestycji, jaką jest budowa centrum dla turystów - trzeźwo ocenia Edward Adamiec, mieszkaniec gminy, który wiele lat temu pełnił obowiązki naczelnika gminy. Uważa, że stworzenie takiego miejsca, unikalnego w skali świata, powinno być zadaniem specjalnego stowarzyszenia łączącego naukowców i samorządowców. - Wzorem dla nas mógłby być Park Eden z Kornwalii, pokazując nie tylko odkrycia palenotologiczne, życie tetrapoda, który zostawił ślady, ale także roślinność i zwierzęta Gór Świętokrzyskich - mówi.
Swoją wizję przekazał wójtowi, marszałkowi województwa, ale poza "dziękuję" nie doczekał się żadnej reakcji.
Wójt Zagdański jest przekonany, że pieniądze na realizację wniosku otrzyma. - Rzeczywiście są na to szanse - przyznaje Jacek Kowalczyk. - Województwo świętokrzyskie może liczyć na premię, bo należy do pięciu najlepiej wykorzystujących środki z Unii. Do podziału między liderów będzie 500 milionów euro. To ogromne pieniądze. W styczniu będziemy wiedzieli ile mamy, a wtedy Zachełmie ma szanse.

Dyrektora niepokoją jednak głosy dochodzące z Zagnańska. - Odnoszę wrażenie, że sprawa Zachełmia wykorzystywana jest do politycznych rozgrywek. Lepiej by było, gdyby z gminy docierały inne sygnały, bo nikt nie da pieniędzy w skłócone środowisko.
Na ostatniej sesji wójtowi dostało się od radnych. Wielu miało wątpliwości czy dać zgodę na utworzenie w Zachelmiu rezerwatu. Obawiano się, że utrudni to życie mieszkańcom, zamrozi ewentualne inwestycje. Zgodę ostatecznie radni dali, ale dyskusja była gorąca.
- Utworzenie rezerwatu nie przeszkadza w budowaniu, tyle że obiektów służących ochronie - wyjaśnia Jarosław Pajdak, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. - W jego granicach można postawić pawilon chroniący odkryte tropy, ale już pizzeria czy kiosk z pamiątkami musi się znaleźć poza granicami.

Pajdak przyznaje, że powołanie rezerwatu trwa bardzo długo - najpierw czekano na dokumentację, potem na uchwałę Rady Gminy - ale za dwa miesiące powinna być decyzja, a czerwone tablice z orzełkiem pojawią się w przyszłym roku. Rezerwat obejmie część kamieniołomu - z wyłączeniem działki, która należy do prywatnej osoby. Ona nie wyraziła na to zgody, ale tropy znajdują się poza tym terenem, więc nie ma problemu.
Piotr Szrek zapewnia, że właściciel części kamieniołomu chętnie współpracuje z paleontologami i gminą. - Ławki, tablice informacyjne stoją przecież na jego terenie - tłumaczy. Bo od dwóch tygodni w Zachełmiu są nowe tablice informujące zwiedzających czym były trias, perm, co i kiedy wydarzyło się tutaj. Teksty napisali naukowcy z Państwowego Instytutu Geologicznego, za wykonanie tablic zapłaciła gmina. - Wydajemy też kolejny folder z atrakcjami gminy - mówi wójt.

TETRAPOD JAK ŻYWY

Do wykorzystania tetrapoda szukuje się też Państwowy Instytut Geologiczny. - Na początku października zaprosimy na wirtualny spacer po Zachełmiu - mówi Wiesław Trela, dyrektor świętokrzyskiego oddziału. W siedzibie przy ulicy Zgody w Kielcach można zobaczyć odlew płyty z tropami, tej, która widnieje na okładce Nature. - Planujemy zmienić wystawę w naszym muzeum. Złożyliśmy wniosek na rozbudowę go, a jeśli uda się wygospodarować miejsce przy okazji budowy preparatorni tropów to zrobimy to wcześniej.
Niestety do tej pory nie ma repliki zwierzęcia, które 395 milionów lat temu wyszło w Zachełmiu na ląd. Tetrapod miał być w pierwszej połowie roku, ale…

- Chcemy, by zrobiła go najlepsza paleoartystka, ale ona ma tyle zleceń, że tetrapod będzie gotowy dopiero w maju 2011 - wyjaśnia Piotr Szrek. Powstaną dwa egzemplarze, jeden dla Warszawy, drugi dla Kielc. Tetrapod ma być pokazany w naturalnym otoczeniu. Czy podobny trafi do Zachełmia? - Musiałaby go zamówić gmina, a nic o tym nie słyszałem. Diorama, jaką my chcemy mieć kosztuje kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Na turystów, którzy zachęceni wieściami o odkryciu docierają do Zachełmia czekają więc tylko tablice informacyjne. Przy okazji Kieleckiego Festiwalu Nauki Zbigniew Złonkiewicz, ten który pierwszy zauważył tropy na skałach, oprowadzał po kamieniołomie wycieczki. Na co dzień gmina nie zatrudnia przewodnika. Przed największą płytą z tropami ustawiono tablicę - tyle że ze zdjęciem z innego miejsca.

- W niedzielę byłem w Zachełmiu z uczestnikami międzynarodowej konferencji, byli zachwyceni tym miejscem - mówi Szrek.
Tego samego dnia na zaproszenie księdza po mszy wygłosił wykład o odkryciu. Ludzie zostali i słuchali. Mieszkańcy Zachełmia chcą, by to, co znaleziono w kamieniołomie odmieniło ich życie. By tetrapod dał pracę i pozwolił zarobić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie