Ciąg dalszy problemów z wielką inwestycją w Promniku. Zagrożone unijne dofinansowanie

Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami, które prowadzi inwestycje ma z nią problem od kwietnia. Wówczas budowa została wstrzymana przez Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który unieważnił pozwolenie na budowę. Tak się stało w skutek protestu Polskiej Izby Gospodarczej „Ekorozwój”, która zabiegała o uznanie jej za stronę w postępowaniu o wydanie pozwolenia. Wojewoda odrzucił jej wniosek i wydał zgodę na budowę, którą miasto miało prawo rozpocząć. Po decyzji Głównego Inspektora o wstrzymaniu budowy „Ekorozwój” został uznany za stronę i trwa dalsze postępowanie o wydanie kolejnego pozwolenia na budowę.
- Zostaliśmy postawieni w kuriozalnej sytuacji, mamy pozwolenie na budowę wydane zgodnie z prawem a prace zostają wstrzymane. Wykonawca wykorzystał tę sytuację i nie robi tego, na co mamy zgodę Głównego Inspektora – informuje prezydent.- Możemy kupować maszyny i urządzenia stanowiące wyposażenie zakładu, bo pozwolenie na budowę ich nie obejmuje. Musimy to zrobić w tym roku, aby nie stracić unijnego dofinansowania. Otrzymamy je na wszystkie faktury wystawione do końca roku, po tym terminie już nie. Nie możemy, więc czekać. A wykonawca nic nie robi, podejrzewamy, że ma kłopoty finansowe, dlatego zerwaliśmy umowę.

Te podejrzenia potwierdza prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami, Henryk Ławniczek. – Wykonawca nawet nie zabezpiecza budowy na zimę, choć to wolno mu zrobić i ma taki obowiązek – informuje prezes.

Dodaje, że inwestycja w momencie wstrzymania była na ukończeniu. – 80 procent prac budowlanych jest wykonanych, 12 budynków z ponad 20 stawianych w nowym zakładzie jest odebranych a kilka było w trakcie odbiorów – mówi prezes. – Budowy nie możemy kontynuować, musimy czekać na pozwolenie, nie wiemy, kiedy wojewoda je ponownie wyda. Ale maszyny i urządzenia wolno nam kupić.

Do Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów mają trafiać śmieci z Kielc i 15 gmin województwa.