Co z budową obwodnicy Nowego Korczyna? Zarząd Województwa Świętokrzyskiego szuka możliwości sfinansowania tej potrzebnej inwestycji

Pod koniec listopada 2020 roku otwarty zostanie most na Wiśle łączący Nowy Korczyn w województwie świętokrzyskim z miejscowością Borusowa w Małopolsce. Jak mówi Paweł Zagaja, burmistrz Nowego Korczyna, to będzie okno na świat, które zapewni dostęp do autostrady A4 poprzez węzeł drogowy w Wierzchosławicach. Ale - dodaje włodarz miasta i gminy - bez wybudowania obwodnicy miejscowość zostanie sparaliżowana pod względem komunikacyjnym.

- Umożliwienie przejazdu tranzytu do A4 spowoduje większe natężenie ruchu, gdyż cały ruch zostanie przekierowany w naturalny sposób od Buska-Zdroju przez obwodnicę Zbludowic do Nowego Korczyna. Mieszkańcy wiedzą, jakie teraz robią się korki w centrum Nowego Korczyna na skrzyżowaniu drogi wojewódzkiej z drogą krajową numer 79. Skrzyżowanie będzie zupełnie zablokowane. Z jednej strony cieszymy się, że powstanie most, ale sytuacja nas nie satysfakcjonuje. Martwimy się, by nie zrobić z naszej miejscowości drugiego Szczucina. Tam nie ma obwodnicy i ruch tranzytowy do autostrady A4 na wysokości Tarnowa przejeżdża przez Szczucin - mówi Paweł Zagaja.

Rozwiązaniem, za którym optują burmistrz oraz mieszkańcy, jest budowa obwodnicy Nowego Korczyna. Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Kielcach planuje tę inwestycję. W obiegu prawnym funkcjonuje prawomocna decyzja środowiskowa dla tego przedsięwzięcia. Trwają nawet prace projektowe.

- Mam jednak obawy, czy Zarząd Województwa jest zdeterminowany i wpisze to zadanie do priorytetów na wykonawstwo. Upominam się o tę inwestycję, by Zarząd Województwa spoglądał na Ponidzie, żeby się zatroszczył ruchem tranzytowym, który będzie dla nas olbrzymim problemem - mówi Paweł Zagaja.

Damian Urbanowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach, informuje, że kompletna dokumentacja wraz ze zgodą na realizację inwestycji drogowej pojawi się na przełomie marca i kwietnia 2020 roku. Jak dodaje, rozważane są trzy warianty finansowania wartego około 50 milionów złotych przedsięwzięcia.

- W preumowie na realizację zadania mamy zabezpieczone około 40 milionów złotych z funduszy unijnych. Druga opcja to zgłoszenie obwodnicy do rządowego programu Mosty dla Regionów, by pozyskać dofinansowania. Problem w tym, że w pierwszej edycji z budżetem 2,3 miliardów złotych zgłoszono projektów na cztery miliardy. Pytanie, ile z tych zgłoszeń zostanie przyjętych. Trzecia możliwość to namówić rząd, ministra oraz Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, żeby sfinansowano przebieg odcinka drogi, który mógłby być w przyszłości nowym śladem drogi krajowej numer 79, bo się do tego idealnie nadaje. W podobny sposób została wybudowana obwodnica Skawiny w Małopolsce. Któryś z tych wariantów zostanie zrealizowany, bo obwodnica jest niezbędnie potrzeba i Zarząd Województwa to dostrzega - mówi Damian Urbanowski.

Dokładny przebieg (z decyzji środowiskowej) trasy obwodnicy rozpoczyna się od średniego ronda, na połączeniu projektowanej drogi z drogą krajową numer 79. W początkowej fazie droga biegnie w kierunku północnym do projektowanego mostu na rzece Nidzie. Następnie zmienia swój kierunek na północno-wschodni do projektowanego wiaduktu nad drogą powiatową i dalej do skrzyżowania typu rondo z istniejącą drogą wojewódzką numer 973. W końcowej fazie projektowana droga biegnie w kierunku wschodnim, do przecięcia z drogą krajową numer 79. W miejscu ponownego połączenia obwodnicy Nowego Korczyna z tą drogą również zaprojektowano rondo średnie.

Jedno jest pewne: obwodnica Nowego Korczyna nie zostanie oddana do użytku w dniu otwarcia mostu na Wiśle, bo w tak krótkim czasie nie da się rozpisać i rozstrzygnąć przetargu nie mówiąc już o realizacji... Mieszkańcy muszą się zatem oswajać z myślą, iż - przy dobrych wiatrach - do 2022 roku Nowy Korczyn będzie objęty komunikacyjnym paraliżem.