Senator niezrzeszony Grzegorz Banaś (do lutego tego roku członek Prawa i Sprawiedliwości) na początku maja ogłosił, że w jesiennych wyborach parlamentarnych jako kandydat niezależny będzie ubiegać się o przedłużenie sprawowanego mandatu. Już po zamknięciu swojej listy wyborczej do Sejmu i zatwierdzeniu jej przez radę krajową PO regionalne władze partii zaczęły zastanawiać się, czy zaprosić do siebie Banasia. Obie zainteresowane strony prowadziły rozmowy, padła nawet propozycja miejsca w pierwszej 10 dla senatora. I tyle, żadnych konkretów. Po ostatnim posiedzeniu zarządu krajowego sprawa zawisła w powietrzu.
Jaki będzie jej finał? - Decyzja co do startu senatora Banasia jest w toku konsultacji. Zdania są podzielone. Szeroko i głęboko tę kwestię omawiamy. Czekamy też na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, czy jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu są zgodne z ustawą zasadniczą - tłumaczy posłanka Marzena Okła-Drewnowicz, przewodnicząca Platformy Obywatelskiej w regionie.
Trybunał Konstytucyjny decyzję ogłosi 14 lipca. Niedługo potem ma zebrać się zarząd krajowy PO. Czy rozwiąże łamigłówkę z Banasiem? - Premier Donald Tusk może, ale nie musi zająć się tym problemem - mówi Okła-Drewnowicz.
Podobnie może, ale nie musi wziąć pod uwagę opinie członków regionalnych władz partii. Te - jak wynika z naszej krótkiej sondy - są podzielone. Łączy je jedno: w każdej przejawia się wątek kłopotliwej politycznej przeszłości senatora.
Poseł Konstanty Miodowicz: - Banaś, mając na uwadze nasz program oraz ideologię, ma się względem PO jak pięść do nosa. Absolutne nie jestem zainteresowany wmanewrowaniem się w jałową debatę, czy powinien być na liście czy nie.
Jarosław Machnicki: - Muszę zabierać w tej sprawie głos? Senator Banaś to osoba, z którą bliższych kontaktów nie mieliśmy.
Poseł Artur Gierada: - Nie widzę przeszkód, jeśli Banaś chce wystartować z listy PO, ale potrafię zrozumieć wahania członków czy samego premiera Tuska, bo senator jako członek PiS mocno nas krytykował.
Ważny członek zarządu (nie chce firmować wypowiedzi swoim nazwiskiem): - Są duże opory. Banaś bardzo mocno kojarzy się z PiS-em. Ta kandydatura niekoniecznie wzbudza entuzjazm, choć pod pewnymi warunkami mógłby wystartować, gdzieś z końca pierwszej dziesiątki.
Grzegorz Banaś na wewnątrzpartyjną dyskusję na swój temat patrzy z dystansem. - Przypominam, że to nie ja starałem się o rękę PO. Odkąd jestem senatorem niezrzeszonym cenię sobie swoją niezależność, ale nie okopuję się w twierdzy i nie strzelam do wszystkich, nie latam też "po proszalnym" i krzyczę weźcie mnie, weźcie - podkreśla Banaś. Dodaje, że wciąż przygotowuje się do wyborów na senatora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?