MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cukrownia Łubna – symbol Kazimierzy Wielkiej na unikalnych zdjęciach. Zobacz, jak gasła jej potęga i poznaj tajemnice [ZDJĘCIA]

Krzysztof Wieczorek
Zakład ten stał się głównym czynnikiem miastotwórczym, chociaż do nadania praw miejskich było jeszcze bardzo daleko. Kontynuatorem dzieła Kazimierza – był jego wnuk Leon Łubieński - w czasach zaborów poseł do Dumy rosyjskiej, zamordowany w czasie II wojny światowej. Z początkach XX wieku, majątkiem administrował syn Leona Franciszek Łubieński. Ostatnim potomkiem z rodu Łubieńskich był Ludwik – brat Leona, który w czasie wojny trafił do armii generała Władysława Andersa oraz aktywnie działał w Polonii brytyjskiej. W XIX wieku, cukrownia Łubna została przekształcona w Towarzystwo Akcyjne Fabryk Cukru i Rafinerii Łubna i Szreniawa w Kazimierzy Wielkiej. Współwłaścicielem został Edward Tołłoczko, a potem jego syn Julian. W okresie administrowania Juliana Tołłoczki, fabryka znacznie się rozbudowała. Z tego okresu pochodził główny korpus zakładu. Fabryka została przekazana córce Juliana – Cecylii, zarządzał nią jej mąż, który po zaciągnięciu kredytu stracił zakład na rzecz banku w Wiedniu. Rodzina jednak pozostała w okolicy do 1945 roku.  Po wojnie cukrownię przejęło państwo i przez wiele lat był to największy zakład w okolicy, prawdziwa chluba. To Łubna stymulowała rozwój - gospodarczy i cywilizacyjny - Kazimierzy Wielkiej. Dawała pracę nie tylko miejscowym; lepszego życia szukali tu robotnicy z różnych stron kraju.Były lata prosperity, były też czas kryzysu, ale cukrownia funkcjonowała. Wszystko zawaliło się w kwietniu 2006 roku. Zarząd niemieckiej firmy Sudzucker, właściciel 95 procent udziałów w spółce, podjął decyzję o zamknięciu Łubnej. Przez kilkanaście miesięcy zakład dogorywał, ale nie było ratunku. Cukrownia padła, na koniec pracę straciło ponad 100 osób.Nie powiodły się też próby reanimacji kazimierskiej cukrowni. Choć angażowali się w te działania także parlamentarzyści, politycy z górnej półki. Kolejne plany "zza biurka" tonęły w morzu niemożności.Opuszczony zakład w centrum miasta - na oczach mieszkańców - coraz bardziej popadał w ruinę. Znaczną część budynków wyburzono, maszyny i sprzęt rozsprzedali właściciele byłej cukrowni.Obecnie cukrownia nie prowadzi już swojej działalności. Większość jej budynków została wyburzona. Pozostał jedynie budynek główny, samotnie stojący - na terenie obecnego parkingu przed pawilonem Tesco - komin oraz jeden z budynków magazynowych. Budynek główny ma nowego właściciela. Zachowała się stara brama, którą w ubiegłym roku odnowili społecznicy. Należy ona do właściciela głównego budynku, który zgodził się na remont oraz ustawienie tablicy upamiętniającej Solidarność.Zobacz na kolejnych, jak wyglądała cukrownia w ostatnich latach swojej działalności
Zakład ten stał się głównym czynnikiem miastotwórczym, chociaż do nadania praw miejskich było jeszcze bardzo daleko. Kontynuatorem dzieła Kazimierza – był jego wnuk Leon Łubieński - w czasach zaborów poseł do Dumy rosyjskiej, zamordowany w czasie II wojny światowej. Z początkach XX wieku, majątkiem administrował syn Leona Franciszek Łubieński. Ostatnim potomkiem z rodu Łubieńskich był Ludwik – brat Leona, który w czasie wojny trafił do armii generała Władysława Andersa oraz aktywnie działał w Polonii brytyjskiej. W XIX wieku, cukrownia Łubna została przekształcona w Towarzystwo Akcyjne Fabryk Cukru i Rafinerii Łubna i Szreniawa w Kazimierzy Wielkiej. Współwłaścicielem został Edward Tołłoczko, a potem jego syn Julian. W okresie administrowania Juliana Tołłoczki, fabryka znacznie się rozbudowała. Z tego okresu pochodził główny korpus zakładu. Fabryka została przekazana córce Juliana – Cecylii, zarządzał nią jej mąż, który po zaciągnięciu kredytu stracił zakład na rzecz banku w Wiedniu. Rodzina jednak pozostała w okolicy do 1945 roku. Po wojnie cukrownię przejęło państwo i przez wiele lat był to największy zakład w okolicy, prawdziwa chluba. To Łubna stymulowała rozwój - gospodarczy i cywilizacyjny - Kazimierzy Wielkiej. Dawała pracę nie tylko miejscowym; lepszego życia szukali tu robotnicy z różnych stron kraju.Były lata prosperity, były też czas kryzysu, ale cukrownia funkcjonowała. Wszystko zawaliło się w kwietniu 2006 roku. Zarząd niemieckiej firmy Sudzucker, właściciel 95 procent udziałów w spółce, podjął decyzję o zamknięciu Łubnej. Przez kilkanaście miesięcy zakład dogorywał, ale nie było ratunku. Cukrownia padła, na koniec pracę straciło ponad 100 osób.Nie powiodły się też próby reanimacji kazimierskiej cukrowni. Choć angażowali się w te działania także parlamentarzyści, politycy z górnej półki. Kolejne plany "zza biurka" tonęły w morzu niemożności.Opuszczony zakład w centrum miasta - na oczach mieszkańców - coraz bardziej popadał w ruinę. Znaczną część budynków wyburzono, maszyny i sprzęt rozsprzedali właściciele byłej cukrowni.Obecnie cukrownia nie prowadzi już swojej działalności. Większość jej budynków została wyburzona. Pozostał jedynie budynek główny, samotnie stojący - na terenie obecnego parkingu przed pawilonem Tesco - komin oraz jeden z budynków magazynowych. Budynek główny ma nowego właściciela. Zachowała się stara brama, którą w ubiegłym roku odnowili społecznicy. Należy ona do właściciela głównego budynku, który zgodził się na remont oraz ustawienie tablicy upamiętniającej Solidarność.Zobacz na kolejnych, jak wyglądała cukrownia w ostatnich latach swojej działalności Fotopolska.eu
Piękna i dumna historia Kazimierzy zaczęła się pod koniec XVIII wieku. Wtedy w Kazimierzy Wielkiej osiadła rodzina Łubieńskich i jak się później okazało było to przełomowe wydarzenie dla całego regionu. W 1845 roku Kazimierz hrabia Łubieński wybudował cukrownię - jedną z pierwszych na ziemiach polskich pod zaborami.
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie