Wykonywane powoli, nieskomplikowane ruchy na pewno nie sprawią mi trudności. Czy tak będzie? Zobaczymy.
Zaczęłam więc od spakowania nowiutkich dresów i adidasów, które kupiłam wczoraj.
Za piętnaście ósma byłam już w klubie. Przebrałam się i czekałam przed salą na swoje zajęcia. Na korytarzu spotkałam mojego trenera Marcina, który przywitał mnie szerokim uśmiechem i życzył miłych zajęć. Nie sądziłam, że zainteresowanie Pilatesem będzie tak spore. Obok mnie usiadła sympatyczna blondynka, jak się później przedstawiła Grażyna. Kobieta w podobnym do mnie wieku, o podobnej sylwetce. To były jej trzecie zajęcia i jak twierdziła ulubione. Porozmawiałyśmy chwilę, a potem, kiedy wybiła ósma i weszłyśmy do sali zajęła miejsce obok mnie. Pomyślałam, że nie może być tak źle jak to sobie wyobrażałam. Zajęcia prowadziła pani Basia. Spokojna, odprężająca muzyka, powolne tempo ćwiczeń i miła atmosfera sprawiły, że godzina upłynęła wręcz niepostrzeżenie. Poczułam się naprawdę rozciągnięta i pełna energii. Zmęczona? Owszem, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Po zajęciach Grażyna zaproponowała, że powinnyśmy spotkać się na wspólnej kawie. Okazało się, że mieszka tylko dwa bloki ode mnie. Jaki ten świat mały!
Wychodząc spojrzałam w swoją kartę treningową i zobaczyłam, że następne, co mnie czeka to rowerki w piątek. Zawsze lubiłam jeździć na rowerze, więc tym razem byłam spokojna myśląc o następnych zajęciach. Z zadowoleniem zarezerwowałam sobie miejsce i już nie mogę się doczekać piątku!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?