W Ostrowcu ruszyła akcja ratowania samolotu z Pułanek
Wśród osób, które wraz z Ostrowiecką Spółdzielnią Mieszkaniową chcą jeszcze raz uratować MIGa, są radny miejski z Pułanek Kamil Stelmasik i radny miejski Marcin Marzec. Pomagają im Justyna i Tomasz Marynowski z fundacji „Bo w nas jest moc”.
MIG ratowany był już nie raz. Niestety konstrukcja, która go podtrzymuje wymaga remontu. Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej trudno jest wyłożyć samodzielnie kilkadziesiąt tysięcy złotych, stąd pomysł zbiórki publicznej.
- Jako Fundacja „Bo w nas jest moc” zaproponowaliśmy współpracę Ostrowieckiej Spółdzielni Mieszkaniowej w celu uruchomienia zbiórki publicznej na portalu pomagam.pl. Chcemy wspólnie mieć wkład w odnowienie naszego samolotu, chcemy aktywnie włączyć się w zebranie funduszy na ten cel. Do tego zachęcamy również wszystkich mieszkańców naszego miasta- mówi Justyna Marynowska, prezes fundacji.
Myśliwiec MiG-17 PF stoi na postumencie na osiedlu Pułanki od 1984 roku. Samolot, ustawiono wysiłkiem ówczesnych pasjonatów lotnictwa, hutników i inżynierów by upamiętnić poległych w czasie II wojny światowej polskich lotników, ale także po to by upamiętnić ówczesnym zwyczajem 40 lecie PRL. W kolejnych latach samolot wpisał się w przestrzeń osiedla i miasta. Jest miejscem spotkań i charakterystycznym punktem dla przejeżdżających przez miasto podróżnych.
Symbol osiedla
Jak przypomina Kamil Stelmasik, do lat 90-tych ubiegłego wieku, samolot był podświetlony. Dzieci i młodzież mieszkająca na osiedlu Pułanki bawiła się i spotykała w cieniu jego skrzydeł. To wtedy powstało powiedzenie „pod samolotem”. W kolejnych latach miejsce to niestety zniszczało, brakowało pieniędzy i woli wykonania remontu płatowca i jego najbliższego otoczenia.
W 2008 roku to właśnie tam, po tragicznej w skutkach katastrofie samolotu Casa, delegacje różnych organizacji, samorządowcy i lokalni politycy składali kwiaty i palili znicze, upamiętniając zmarłych żołnierzy.
- W roku 2010 pojawiła się informacja o likwidacji samolotu, który nastręczał samych problemów administracji i całej spółdzielni. MIG nigdy nie był odrestaurowywany, nie były prowadzone żadne prace remontowe. Do akcji wkroczyli młodzi aktywiści, którzy napisali petycję i zebrali wiele głosów za pozostawieniem samolotu na swoim miejscu. Wtedy mieszkańcy Ostrowca nie wyobrażali sobie, by myśliwiec mógł zniknąć z przestrzeni miasta i osiedla- mówi Kamil Stelmasik.
W kolejnych latach przeprowadzono ekspertyzę, która potwierdziła dobry stan techniczny samolotu, a teren wokół ogrodzono. Jeszcze raz, w 2014 roku wróciła sprawa ewentualnej likwidacji, ale wtedy do akcji znów wkroczyli aktywiści, organizując kampanię „Ratujmy Samolot MIGiem”. Za sprawą dobrych ludzi, pasjonatów lotnictwa i kilku instytucji udało się wykonać bezpłatną ekspertyzę, a w roku 2015 z pomocą miasta pierwszy od lat remont obiektu.
Znów na ratunek
Temat powrócił w roku 2020, wtedy Ostrowiecka Spółdzielnia Mieszkaniowa musiała wykonać ponowną ekspertyzę mocowania MiGa. Ta wykazała, że konstrukcja wymaga jednak konkretnego remontu. Do akcji znów ruszyły osoby, którym zależy na zachowaniu symbolu. Odbyły się spotkania ze spółdzielnią, radą osiedla Pułanki i szukanie rozwiązań jak wykonać remont obiektu, tak by temat był rozwiązany raz a dobrze i na lata.
- Spółdzielnia zleciła ekspertyzę oraz wykonanie projektu remontu płatowca i podtrzymującej go konstrukcji. Dziś wiemy, że kwota jaką musimy posiadać na ten cel to około 60 tysięcy złotych. Jednakże biorąc pod uwagę szalejące ceny materiałów budowlanych, kwota ta może ulec zmianie- dodaje Kamil Stelmasik.
Organizatorzy zbiórki planują też inne formy dotarcia do potencjalnych ofiarodawców jak licytacje czy bezpośrednia zbiórka do puszek.
- Po zebraniu środków chcemy dążyć do zagospodarowania terenu wokół, tak by miejsce to mogło służyć mieszkańcom miasta i przyjezdnym. By nadal pozostało charakterystycznym punktem orientacyjnym, by w cieniu skrzydeł samolotu można było odpocząć i przysiąść na ławce- mówi Marcin Marzec.- Zależy nam na zaaranżowaniu zielonego skweru i ustawieniu tablicy informacyjnej, na której znajdą się najważniejsze informacje techniczne i historyczne dotyczące MiGa.
Latał nim Hermaszewski
Ostrowiecki MiG 17 PF jest jednym z trzech zachowanych w Polsce oryginalnych samolotów tego typu o numerze fabrycznym 58310949 i numerze bocznym (taktycznym) 949 wyprodukowany w Zakładzie numer 21 w Gorki. Został dostarczony do Polski w maju 1955 roku. Myśliwiec to swoista ciekawostka historyczna i techniczna. Został najpierw sprowadzony do 21 Samodzielnej Eskadry Lotnictwa Myśliwskiego w Warszawie. Po zmianie bazy na Mińsk Mazowiecki latał w układzie „Grot” podczas wojskowej defilady, jaka odbyła się 23 września 1957 roku. Później służył Wyższej Szkole Pilotażu w Modlinie oraz kolejno w 28, 41 i 26 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego, odpowiednio w Słupsku, Malborku i Zegrzu Pomorskim, aż nastąpiła jego kasacja. Nalot płatowca to 5300 godzin. Silnik wymieniano w nim dwukrotnie. Pierwszym polskim pilotem „ostrowieckiego” MiG-a był Jan Czajka, a pierwszym technikiem porucznik Kurowski. Maszyną latało wielu pilotów, ale najbardziej znanym jest Władysław Hermaszewski – późniejszy generał brygady, pilot WP, wieloletni oficer Wojsk Obrony Powietrznej raju, doktor nauk wojskowych i starszy brat kosmonauty Mirosława Hermaszewskiego.
Nowi ministrowie w rządzie Donalda Tuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?