Czy powinniśmy bać się sztucznej inteligencji? Jakie będą zawody przyszłości? Eksperci nie mają wątpliwości, kto jest potrzebny na rynku

Panel poświęcony „Zawodom przyszłości” poprowadziła Aleksandra Wróbel, a ekspertami byli: Paweł Kwietniewski - przedstawiciel biura fundacji imienia Stefana Artwińskiego, Monika Życińska - Customer Care Director Cersanit, trenerka, łowczyni talentów, certyfikowany business coach, Remigiusz Wilk - dyrektor do spraw komunikacji Grupy WB zajmującej się przemysłem obronnym oraz Sławomir Malara ze Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria.

Na początek do odpowiedzi wywołany został Paweł Kwietniewski - dyrektor biura fundacji imienia Stefana Artwińskiego, który zwrócił uwagę na to, że myśląc o zawodach przyszłości trzeba pamiętać, iż ważne są nie tylko nowinki technologiczne, które się pojawiają, jak na przykład sztuczna inteligencja, czy maszynowe uczenie, ale równie istotna jest adaptacja społeczeństwa do tych zmian.

-Dobrze pamiętamy, że kiedy pojawiały się komputery to kreowana była wizja, że one całkowicie zmienią naszą pracę. Tak się stało, ale były również tezy, że prawdopodobnie komputery w krótkim czasie zupełnie wykluczą człowieka z zawodów i okazało się, że wiele tych zawodów, faktycznie się zmieniło, ale nie w takim stopniu, żeby zostały całkowicie zlikwidowane – mówił Paweł Kwietniewski.

Specjalista z Fundacji Artwińskiego nawiązał przy okazji do głośnej obecnie społecznej dyskusji na temat całkowitej rezygnacji z płatności gotówkowej, która dla wielu osób, w szczególności seniorów, jest nadal bardzo istotna. - Właśnie dlatego uważam, że jedną rzecz stanowi wdrażanie nowoczesnych technologii, a drugą jest adaptacja tych technologii w społeczeństwie – zaznaczał Paweł Kwietniewski.

Remigiusz Wilk - dyrektor do spraw komunikacji Grupy WB zaznaczył, że sztucznej inteligenci nie trzeba się bać, bo tak naprawdę korzystamy z niej od dawna.

- Ja jestem inżynierem i to jeszcze robotykiem, więc dla mnie takie określenia jak sztuczna inteligencja, czy uczenie maszynowe to po prostu pewien rodzaj algorytmu, który wspomagają. Tam nie ma żadnej inteligencji, tam są pewne mechanizmy nauczania, pewne reakcje na zadane przez nas pytania. Kiedyś, aby zmienić kanał w telewizji musieliśmy podejść do telewizora, potem były piloty na kablu, a dzisiaj możemy korzystać z aplikacji, albo sterować pilotem bezprzewodowo – mówił Remigiusz Wilk obrazując, że takie wspomaganie człowieka, w którym nie eliminujemy ani człowieka, ani telewizora jest dla nas po prostu wsparciem.

Monika Życińska - Customer Care Director Cersanit zaznaczyła, że to, co może zrobić robot – zrobi robot, a my powinniśmy rozwijać i przygotowywać ludzi do takich działań, których robot wykonać nie może. Jednym z takich funkcji jest zawód lidera.

- Lider to jest ktoś, kto prowadzi grupę ludzi w pewnym kierunku, pokazuje im przyszłość. Lider to jest ktoś, kto sprawia, że ci ludzie czują się w pracy bezpiecznie. To jest ktoś, kto umiejętnie kaskaduje informacje z góry na dół i przede wszystkim szanuje ludzi. Ci, którzy zarządzają bezpośrednio innymi ludźmi niestety, ale będą musieli nad sobą pracować bardzo wnikliwie, rozwijać swoje kompetencje miękkie, bo w przyszłości lidera - menadżera, który tylko daje urlop i ocenia w jakiś automatyczny sposób może zastąpić maszyna – mówiła Monika Życińska dodając, że żadna maszyna nie zastąpi natomiast lidera, który jest człowiekiem, który dba o to, żeby w jego zespole wszyscy czuli się dobrze.

O tym, że zawodem przyszłości jest inżynier i już w tej chwili brakuje inżynierów na rynku pracy mówił Sławomir Malara ze Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria.

- Z naszej perspektywy jest to o tyle palący problem, że jeżeli mówimy o elektryce jądrowej to słowo „już” oznacza „za 10 lat”. Jesteśmy świadomi, że małe elektrownie jądrowe powstaną w 2030 roku i w kolejnych latach. Do tego czasu mamy około siedmiu lat, a już teraz musimy podjąć kroki, żeby zacząć kształcić kadrę, bo w przeciwnym razie staniemy przed problemem, że obiekty będą gotowe, a nie będziemy mieli kadr – zaznaczał Sławomir Malara.

Pod koniec panelu dyskusyjnego mówiono nie tylko o pracownikach, ale również o pracodawcach, bo przecież dobry pracownik to osoba lubiąca swoją pracę, ciesząca się z jej sukcesów i chętnie przychodząca do pracy.

- W naszej fundacji zapewniamy na przykład szkolenia dla pracowników. Jeździmy na te szkolenia wspólnie, uczymy się pisać wnioski, organizować różnorakie wydarzenia po to, żeby nasz zespół był lepszy, wydajniejszy, żebyśmy mogli podejmować kolejne inicjatywy. Kluczowe jest to, żeby w danej firmie, oprócz ścieżki rozwoju zawodowego, była również ścieżka rozwoju kompetencyjnego – podsumował Paweł Kwietniewski z fundacji imienia Stefana Artwińskiego.

Regionalne Forum Ekonomiczne poświęcone było sprawom energii przyszłości, odnawialnym źródłom energii, błyskawicznym oszczędnościom, ale też ciekawym, innowacyjnym pomysłom, które w najbliższym czasie zmienią nasze życie. Wydarzenie zostało zorganizowane przez Echo Dnia, przy wsparciu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Świętokrzyskiego, a wśród jego partnerów była Fundacja imienia Stefana Artwińskiego.