MAMA I PROFESOR
Zaczęło się od Studenckiego Koła Naukowego Rusycystów "Tekst", które prowadzi profesor Oleg Leszczak. - Poszłam tam z czystej ciekawości. Nie żałuję tego, to okazja do spotkań, konferencji w międzynarodowym gronie, publikacji referatów - mówi Dagmara Korczyńska. - Bardzo dużo zawdzięczam profesorowi. Ma charyzmę i potrafi zarazić studentów pasją - mówi. Dużą rolę w rosyjskiej przygodzie Dagmary odegrała mama. - Kiedy byłam jeszcze w podstawówce moja mama pracowała w rosyjskim Petersburgu jako konserwator zabytków. Za każdym razem jak przyjeżdżała przywoziła filmy, płyty rosyjskie. W takim klimacie się wychowałam. Złapałam akcent, zaraziłam się Rosją. To jest piękny język i piękna kultura - opowiada. Sama w Rosji nigdy jeszcze nie była.
LESZCZYŃSKA I CZARNÓW
Dagmara chodziła do szkoły podstawowej numer 15 przy ulicy Leszczyńskiej w Kielcach i potem do gimnazjum numer 6, mieszczącym się w tym samym budynku. - Bardzo miło wspominam te czasy, znajomych, nauczycieli. Ta szkoła mnie ukształtowała - mówi. Potem były trzy lata w I Liceum Ogólnokształcącym imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach i studia na kieleckim uniwersytecie. Dlaczego nie Warszawa, dlaczego nie Kraków? - Nie żałuję tego, ze zostałam w Kielcach. Tu są wszyscy, których kocham, to miasto bardzo mi się podoba. Także Czarnów, dzielnica w której mieszkam. Mimo, że krążą o niej złe opinie - mówi Dagmara Korczyńska.
MARYLA W PODRÓŻY
Lubi podróże. Kilka dni temu wraz z przyjaciółmi wybrała się na "majówkę" do Chorwacji ... autostopem. - Tanio, szybko i pięknie - mówi. Życzliwych kierowców nie brakowało. Można było pogadać z nimi nawet po rosyjsku, w drodze pomiędzy Wiedniem a Kielcami. - Jeden z nich zaproponował Dagmarze pracę po skończeniu studiów w międzynarodowej firmie odzieżowej - śmieje się Magda Ciosk, koleżanka Dagmary.
Kolejny wyjazd miał być do Gdańska. Dagmara chciała jechać na koncert Johna Bon Jovi, który za miesiąc tam się odbędzie. - Dziś już wiem, że nie mogę jechać, bo akurat mam wtedy konferencję - mówi.
Tydzień temu jeszcze chciała kupić bilet. Dziś laureatce "Diamentowego grantu" nie wypada opuszczać konferencji. Zostanie więc słuchanie muzyki w domu. Niekoniecznie rosyjskiej. - Może jestem trochę staromodna, ale lubię Marylę Rodowicz - mówi. To dlatego znajomi zmienili jej dane na profilu facebook na ... Marylę Korczyńską.
LINGWIOSEMIOTYKA MIASTA
Dagmara studiuje obecnie na czwartym roku kierunku: język rosyjski w biznesie. Za dwa lata będzie bronić pracy magisterskiej. "Diamentowy grant" jest dla niej przepustką na studia doktoranckie. - Na razie nie chcę o tym głośno mówić - mówi skromnie. Myśli o tym, co będzie się działo w najbliższych miesiącach. O "diamentowym grancie" który będzie musiała zrealizować. Tytuł projektu Dagmary Korczyńskiej to "Lingwosemiotyka miasta jako przestrzeni kognitywnej na przykładzie Kielc i Nowogrodu Wielkiego". Trudno go powtórzyć, tym bardziej ogarnąć. Mówiąc prosto: autorka zamierza dociec w jaki sposób nazywane są publiczne miejsca w Kielcach i rosyjskim Nowogrodzie Wielkim. Skąd nazwy ulic, placów, pomników. Dagmara nigdy nie była w Nowogrodzie Wielkim. - Poznałam kilka osób z tego miasta, dlatego pojawiło się w moim projekcie - mówi.
Dzięki pieniądzom z "Diamentowego grantu" będzie mogła tam pojechać. Jakie jest sens tej pracy? Napisała o tym w podsumowaniu: "Badanie lingwiosemiotyki miasta pozwala lepiej zrozumieć pomysł na miasto oraz mentalność jego mieszkańców (...) pozwala wypracować rekomendacje dla urbanistów i władz miejskich". - Nie mogę doczekać się wyjazdu do Rosji - mówi.
MINISTER GRATULUJE
Teraz wyjazd do Rosji to już kwestia czasu. Ministerstwo nauki i szkolnictwa wyższego przyznało jej sto tysięcy złotych na ten cel. - Pani minister Barbara Kudrycka powiedziała mi, że to bardzo ciekawy projekt. I jeden z niewielu humanistycznych projektów, które zostały zaakceptowane. Zdecydowana większość związana jest z naukami przyrodniczymi i ścisłymi - mówi Dagmara Korczyńska.
Resort nauki i szkolnictwa wyższego przyznał w sumie 89 "Diamentowych grantów". Na liście nagrodzonych, studenci z Warszawy przeplatają się ze studentami z Krakowa, Gdańska i Wrocławia. Tym większy sukces studentki z Kielc.
CZAS TO UCZCIĆ
Rozdanie "Diamentowych grantów" odbyło się w minioną środę. Dagmara pojechała do Warszawy z najbliższą przyjaciółką Magdą Ciosk, jej bratem Bartkiem i przyjacielem Tomkiem. Nie mógł jechać profesor Oleg Leszczak. Nie mógł też jechać Maciek, chłopak Dagmary, który jest dla niej dużym wsparciem. Dziś cieszą się wszyscy. Telefony się urywają. -Powoli to do mnie dociera. Dopiero jak zobaczyłam łzy babci, radość rodziców, to zrozumiałam, że warto było - mówi. Teraz zastanawia się jak uczcić "Diamentowy grant". - Najpierw się z tego otrząsnę, potem zorganizuje jakieś spotkanie - mówi Dagmara Korczyńska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?