Dopiero co wyremontowana ulica Sandomierska znowu cała w łatach

- Łaty nie da się położyć idealnie i każdą czuć pod kołami samochodów. To jest skandal, że podczas generalnego remontu tego odcinka ulicy Sandomierskiej nie wymieniono wodociągu – mówi czytelnik. - W rejonie ulicy Włoszka wielokrotnie pękał on jeszcze przed modernizacją Sandomierskiej, wiec od dawna było wiadomo, że nie jest w najlepszym stanie. Dlaczego miasto nie wymusiło na miejskiej spółce wymiany sieci przy okazji remontu drogi? Za rok czy dwa Sandomierska będzie tak połatana jak przed modernizacją. Firma usuwając skutki awarii ma obowiązek przywrócić nawierzchnię do stanu sprzed pęknięcia rury, ale nie bardzo wiadomo co to znaczy. Moim zdaniem położenie łaty nie wystarczy. Asfalt powinien być wymieniony na całej szerokości jezdni.

Miejski Zarząd Dróg potwierdza, że nawierzchnia ulicy jest połatana z powodu awarii wodociągu. - Ostatnia była kilka dni temu – informuje Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach. - Nie mamy żadnej możliwości nacisku na właścicieli podziemnych mediów, aby wymienili je w czasie remontu dróg. Wszyscy są informowani dużo wcześniej o naszych zamiarach inwestycyjnych, już na etapie uzgadniania dokumentacji, ale każda z instytucji ma swój budżet, plany i trudno im cokolwiek narzucać.

Wodociąg w ulicy Sandomierskiej powstał w 1950 roku i trudno uwierzyć, że wytrzyma jeszcze 20 czy 30 lat, czyli do następnego remontu ulicy Sandomierskiej. – Nasze służby uznały, że nie wymaga on wymiany. Liczba awarii na nim nie odbiega od normy – tłumaczy Ziemowit Nowak, rzecznik prasowy Wodociągów Kieleckich. – W żadnym mieście na świecie podziemna sieć nie jest wymieniana przy remoncie każdej ulicy.