MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dowcipy Marty "Mandaryny" Wiśniewskiej

Redakcja

Marta Wiśniewska, której debiutancka płyta właśnie ukazała się na rynku, to dziewczyna o ujmującym uśmiechu i wielkim poczuciu humoru. "Mandaryna" nie wyobraża sobie, że mogłaby iść przez życie ze skwaszoną miną, więc niemal bez przerwy się śmieje. Lubi słuchać dowcipów, ale nie ma głowy do ich zapamiętywania. Śmieszą ją przede wszystkim proste żarty z zabawną puentą. Najłatwiej rozśmieszyć ją można historyjkami z życia milusińskich...

W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały chłopczyk (ok. 4-5 lat) mówi:

- Mamo, ja chcę usiąść!

- Ależ synku, nie ma miejsca.

- Mamo! Ja chcę usiąść!

- Mówiłam ci już synku, popatrz - nie ma miejsca!

- Mamo! Ja chcę usiąść!!!! Bo coś powiem!!!

- Ależ synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca!!!

Na to synuś na cały głos:

- A tata powiedział, że masz zimną pupę!!!

* * *

W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas się przekomarzają:

- No, mamo! Kup mi ten samochodzik!

- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie kupię!

No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się wykłócają. W końcu synek woła na cały głos w aptece z grubej rury:

- Mama!!! Kup mi ten samochodzik, bo powiem babci, że widziałem, jak całowałaś tatę w siusiaka!!!

* * *

Scenka rodzajowa w kościele. Już prawie koniec mszy, mały bąbel - tak na oko 3 latka - wykazuje pewne znudzenie i zniecierpliwienie. Kręci się coraz bardziej i marudzi sobie pod nosem. W pewnym momencie rzuca:

- Mamo! Niech ksiądz już powie "Idźcie ofiary do domu".

* * *

Dziecko przed blokiem (3-4-letnia dziewczynka):

- Mamaaaaaaa!

- Maammmaa!

- Coo?

- A Michał to mnie ciągnie za nogę, mogę mu przywalić?!

* * *

Mamo, chłopcy zaczynają mnie podrywać!

- W jaki sposób, córeczko?

- Rzucają we mnie kamieniami...

* * *

- Tatusiu, widziałem jak nasz sąsiad gonił ruszający z przystanku autobus...

- I co ?

- Poszczułem go naszym Burkiem i zdążył...

* * *

Pani zadała dzieciom temat wypracowania: "Jak wyobrażam sobie pracę dyrektora?" Wszystkie dzieci piszą, tylko Jaś siedzi bezczynnie, założywszy ręce.

- Czemu Jasiu nie piszesz? - pyta się nauczycielka.

- Czekam na sekretarkę.

* * *

Na lekcji plastyki pani zadała dzieciom abstrakcyjny temat: panikę. Dzieci się mozolą, rysując sceny pożarów, terroru itp. Tylko Jasiu siedzi beztroski. Narysował dużą, czerwoną kropkę.

- Co to ma być?

- Panika.

- Dlaczego?

- Moja siostra każdego miesiąca stawiała w kalendarzu taką kropkę. W tym miesiącu nie postawiła. Żeby pani widziała, jaka w domu była panika...

* * *

Przybiega dzieciak na stację benzynową z kanistrem:

- Dziesięć litrów benzyny, szybko!

- Co jest? Pali się?

- Tak, moja szkoła. Ale trochę jakby przygasa.

* * *

- Powtórzmy tabliczkę mnożenia - mówi ojciec do syna. - Na pewno wiesz, że dwa razy dwa jest cztery, a ile to będzie sześć razy siedem?

- Tato, dlaczego ty zawsze rezerwujesz dla siebie łatwiejsze przykłady?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie