Młyn w Chmielniku ma prawie sto lat. Jego właściciel chciałby stworzyć w nim muzeum
Jeszcze 15 lat temu mielono tu mąkę, dziś możemy podziwiać jego wnętrza przy różnych okazjach. Młyn mieszczący się przy ulicy Lubańskiej w Chmielniku, ma prawie sto lat. Jego budowa rozpoczęła się w latach 30-tych XX wieku, a już w latach 40-tych na placu przed młynem ustawiały się furmanki pełne zboża gotowego do zmielenia.
Jak podają różne źródła, dwupiętrowy budynek o nietypowym kształcie należał do rodziny żydowskiej. Ukształtowanie działki sprawiło, że jak na zakład zbożowy był to obiekt wyjątkowo wąski, a wejście do niego zlokalizowano w narożniku, a nie - jak to zazwyczaj bywało - centralnie, od strony drogi.
We wnętrzu zachowało się jego kompletne wyposażenie. Młyn działał tu do 2008 roku. Do dziś jest świetnie zachowany i zdaje się, jakby czas się tu zatrzymał.
10 lat temu jego nowym właścicielem został znany w Świętokrzyskiem przedsiębiorca, Marian Zwolski. Zakochany w historii rodzinnego miasta, postanowił zadbać o to miejsce.
Warto dodać, że (mniej więcej) w tym samym czasie, Marian Zwolski kupił także inne nieruchomości, między innymi budynek mieszczący się na rogu ulic Żeromskiego i Kilińskiego, w którego podziemiach znajduje się żydowska łaźnia - mykwa. Więcej o tym przeczytasz tutaj:
Dlaczego zakupił młyn i jakie ma plany?
- Kupiłem ten młyn, ponieważ chciałem zachować jakąś wiedzę na temat tego, jak kiedyś powstawała mąka. Obecnie mamy mleko w supermarketach, a dzieci nie wiedzą, że tak naprawdę pochodzi ono od krowy. Podobnie jest z młynem. Chciałem zachować i pokazać to moim dzieciom, moim wnukom, że w młynie wytwarzało się mąkę.
Okazuje się, że Marian Zwolski, wychował się raptem 100 metrów od tego młyna. Nieopodal, znajduje się jego rodzinny dom.
- Od dziecka to miejsce było mi dobrze znane. Byłem zafascynowany, kiedy zjeżdżali tu rolnicy z całego regionu i w tym młynie mielili mąkę, kaszę, otręby, paszę dla zwierząt. Te sprawy nie były mi obce - wszystko to miałem w zasięgu wzroku. Tu się wychowałem i fascynowałem, że coś takiego tu jest. Tuż obok - na placu, odbywały się targi
- opowiadał właściciel młyna.
Dodał, że przed wojną ulica Lubańska, przy której stoi młyn, była ulicą typowo handlową.
Czy na co dzień można wejść do młyna?
Na co dzień, młyn pozostaje zamknięty, jednak przy różnych okazjach właściciel udostępnia go dla zwiedzających.
- Młyn odwiedzają wycieczki, uczniowie, szkoły i różni zainteresowani. W ramach Nocy Muzeów odbywało się tu także nocne zwiedzanie - dodał Marian Zwolski.
Wszystkie urządzenia w młynie nadal można uruchomić. - Młyn przestał działać w 2008 roku. Wszystko pozostaje w należytym stanie, ładzie i porządku, zatem można go uruchomić i wciąż mielić mąkę - informował nasz rozmówca.
Jakie plany na młyn w Chmielniku?
- Moim marzeniem jest to żeby ktoś się zainteresował tym miejscem. Aby w perspektywie, powstało w tym miejscu muzeum. Będę wówczas zadowolony, że mogę coś zachować dla potomnych
- dodał na koniec, właściciel Marian Zwolski.
Zobaczcie unikatowe fotografie z wnętrza młyna w Chmielniku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?