Dzień Otwarty w kazimierskim liceum przyciągnął tłumy gimnazjalistów

Liceum Ogólnokształcące w Kazimierzy Wielkiej od prawie pół wieku nosi imię Marii Curie-Skłodowskiej. Popiersie słynnej uczonej wita gości tuż przy wejściu, tymczasem w piątek - wisiała tylko kartka. Z informacją: „Zaraz wracam”.

Noblistka spacerkiem
Noblistka postanowiła, że w tak niezwykłym dniu sama będzie oprowadzać gimnazjalistów po gmachu liceum. Robiła to z należytą powagą, dostojnie spacerując po szkolnych korytarzach. Zagadywała uczniów, obserwując dyskretnie, jak radzą sobie przewodnicy grup.
- No i dobrze - uśmiecha się dyrektor Włodzimierz Kruszyński. - Duch Marii Curie-Skłodowskiej nieodmiennie potrzebny jest naszej szkole. Również jej przykład - zdolności, pracowitości i sukcesu - motywuje uczniów.

Sukces - to słowo odmieniane było w piątek na różne sposoby. Przewijało się i w narracjach przewodników, i w przemowach dyrektora, i w broszurze reklamowej. Kazimierski ogólniak może pochwalić się wieloma osiągnięciami - na niwie edukacyjnej, w konkursach i olimpiadach, we współpracy z uczelniami wyższymi. I efektywnością nauczania: prawie 100-procentową zdawalnością egzaminu maturalnego.

Profile w cenie
W piątek „Skłodowska” prezentowała absolwentom gimnazjów flagowe profile kształcenia. Klasa politechniczna kusiła programami komputerowymi, pokazami doświadczeń fizycznych; przyrodnicza - rwała wzrok... fauną i florą zanurzoną w formalinie. W klasie humanistycznej królowały stylowe cytaty i stroje z dawnych epok, z klimatami Hadesu. Ekonomiczna z kolei reklamowała się biznesowymi projektami i podświetlanym globusem - bo przecież świat stoi otworem!

Nie da się wymienić wszystkich atrakcji, jakie podczas Dnia Otwartego 2016 czekały na gimnazjalistów. Mogli obejrzeć film o liceum, wziąć udział w warsztatach - od muzycznych po sportowe. Endorfiny szalały. Teraz będą mieli okazję przekuć swój entuzjazm - składając „papiery” do kazimierskiego ogólniaka.