W piątek przed południem oszust zadzwonił do 68 -letniej kobiety. Mówił, że jej syn miał wypadek, w którym są ranne trzy osoby i powiedział, że aby "załatwić" sprawę potrzeba 30 tysięcy złotych. Starachowiczanka odpowiedziała, że nie ma pieniędzy i rozłączyła się, a następnie powiadomiła o próbie oszustwa prawdziwych policjantów. Kolejny telefon zadzwonił w mieszkaniu 70-latki, również mieszkanki Starachowic. Rozmówca także udawał policjanta, ale nic nie wskórał.
Do domów pokrzywdzonych udali się policjanci, którzy ustalili przebieg zdarzeń, wytypowali podejrzanego i zaczęli go obserwować. Zatrzymali go, gdy odebrał pieniądze od starszego małżeństwa. 48-latek z gminy Pawłów w kieszeni kurtki miał 29 tysięcy złotych. Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Pieniądze, które znaleźli przy nim mundurowi, wrócą do prawowitych właścicieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?