- Mamy czkawkę po meczu z Wieluniem, praktycznie wygranym, a jednak przegranym - mówi Dariusz Daszkiewicz, trener Farta. Czasu na rozpamiętywanie kielczanie nie mają dużo, bo już dziś o 17 grają kolejny mecz, w Kędzierzynie-Koźlu z ZAKSĄ, która jest wymieniana jako jeden z faworytów do wygrania ligi. - To był mój główny kandydat - przyznaje szkoleniowiec Farta. - Ale po kontuzji Sebastiana Świderskiego zostali tylko z dwoma przyjmującymi i młodym Wójtowiczem, który meczów o stawkę dużo nie zagrał - dodaje Daszkiewicz.
Lider kędzierzynian w ostatnim meczu z Asseco Resovią Rzeszów skręcił staw skokowy oraz zerwał mięsień czworogłowy uda i prawdopodobnie nie zagra do końca sezonu. - Na pewnie ZAKSA będzie chciała wygrać za trzy punkty, jak najmniejszym nakładem sił, ale my jedziemy walczyć tak, jak w Rzeszowie, gdzie niewiele zabrakło, byśmy zdobyli pierwszy wyjazdowy punkt - zapowiada kielecki szkoleniowiec.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?