Wtórował mu Adam Czopek, który program gali ułożył i śpiewaków zaprosił. On zna ich wszystkich doskonale, bo wydał książkę o świętokrzyskich sopranach, tenorach, barytonach. - By zachować ich w pamięci - tłumaczył. Książka wydana na festiwal była doskonała do zbierania autografów gwiazd, które w niedzielny wieczór wystąpiły na scenie Buskiego Centrum Kultury.
Bardzo gorąco witano Magdalenę Idzik, jedną z najlepszych polskich sopranistek - wspominano, że debiutowała właśnie w Busku na festiwalu.
By oczarować buską publiczność, Renata Drozd nauczyła się arii Mimi z "Cyganerii" i zaśpiewała ją czarująco. Pani Renacie zawdzięczamy pojawienie się na scenie a witanego burzą braw Dominnika Sutowicza. Pochodzącego spod Jędrzejowa tenora pani Renata usłyszała śpiewającego w kościele, w którym występowała. Zachwyciła się jego głosem, namówiła do pójścia do szkoły muzycznej i tak zaczęła się kariera młodego śpiewaka. Dzisiaj związany jest z Łodzią a dla festiwalowej publiczności przygotował arię Stefana ze "Strasznego dworu". Stefana śpiewał będzie jesienią w przygotowywanej w Łodzi premierze tej opery Moniuszki.
Bardzo ciepło przyjmowano Halinę Fularę-Dudę sopranistkę ze Starachowic, wychowaną w niewielkiej miejscowości Dorotka koło Ostrowca, która znana jest na wielu operowych scenach Europy.
Małgorzata Walewska, artystka z największym doświadczeniem, nie pochodzi z naszego regionu, ale zaproszenie do udziału w tym koncercie dostała przez zasiedzenie. - Pani Małgosia jest tak częstym gościem na festiwalu, że możemy ją uznać za naszą - tłumaczył prowadzący koncert Adam Czopek.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu BUSKIEGO
Równie duże brawa otrzymał Grzegorz Szostak, który poruszył słuchaczy pięknym wykonaniem arii Skołuby ze "Strasznego dworu". Tenor Andrzej Wiśniewski zachwycał w operetkowych i musicalowych przebojach, mimo że jest kielczaninem w Busku występował po raz pierwszy.
Festiwalowa publiczność owację zgotowała Janowi Żądło, młodemu barytonowi, który z festiwalem związany jest do dawna. Będąc buszczaninem pracował przy nim jako wolontariusz, teraz kontynuuje naukę (studia magisterskie) i zdobywa sceniczne doświadczenie. Młodsza część widowni krzyczała i wiwatowała na jego cześć.
- Możemy być dumni z naszych śpiewaków, z nimi mielibyśmy pełną obsadę "Toski" i "Cyganerii", a także trzon wielu innych oper - podsumował galę Adam Czopek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?