Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie wyrzucać nieczystości po naszych pupilach? - pytają właściciele czworonogów

Kinga ANIOŁ [email protected]
Widok właściciela zbierającego nieczystości po swoim pupilu, to w Kielcach prawdziwa rzadkość.
Widok właściciela zbierającego nieczystości po swoim pupilu, to w Kielcach prawdziwa rzadkość. Fot. Dawid Łukasik
- Powinny być specjalne kosze, jak na Zachodzie, w końcu za psy płaci się podatek. Ja sprzątam, bo to mój obowiązek i muszę nosić odchody do domu - tłumaczy kielczanka, pani Alicja.

Po ukazaniu się na łamach "Echa Dnia" artykułu pod tytułem "Możesz nieźle wdepnąć", lawinowo zaczęli dzwonić do naszej redakcji czytelnicy oburzeni zwierzęcymi nieczystościami, które zalegają wszędzie, nie tylko na trawnikach, ale i chodnikach.

TYLKO STRASZĄ I… NIC?

- Straszą nas mandatami, a nie ma ani stojaków z torebkami, ani specjalnych koszy. Nie wiem, gdzie mam wyrzucać psie odchody. Na co idą podatki, które płacimy za zwierzęta? - pyta nasz czytelnik.
W kieleckim Urzędzie Miasta jest zarejestrowane 3 tysiące 581 psów. Za każdego z nich właściciel płaci co roku podatek w wysokości 45 złotych. - Te pieniądze to dochód, który wpływa do budżetu miasta - informuje Małgorzata Borek z Wydziału Podatków kieleckiego magistratu.

Specjalnych koszy na psie nieczystości w Kielcach nie ma, ale… - Zebrane w torebki, można je wrzucać do każdego kosza. Nie wierzę, aby pomogło stawianie specjalnych koszy, nikt by przecież specjalnie do nich nie chodził. Staramy się natomiast jak najbardziej zwiększyć ilość tych normalnych - tłumaczy Bogdan Opałka, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej kieleckiego magistratu. Podkreśla, że foliowe torebki, takie jak śniadaniowe, to koszt około trzech złotych za sto pięćdziesiąt sztuk. - Każdy właściciel psa może sobie na taki wydatek pozwolić, sprzątnąć po psie i wyrzucić do najbliższego pojemnika. To jedyny sposób zaradzenia temu problemowi w mieście - twierdzi dyrektor Opałka.

MOŻE DO TEGO DOROŚNIEMY

Specjalnych koszy na psie nieczystości nie ma także na terenach należących do spółdzielni. - Mamy wiele ważniejszych spraw związanych z utrzymaniem budynków, na to pożytkujemy pieniądze. Do właścicieli psów apelujemy o sprzątanie. Przy placach zabaw są tabliczki informujące o zakazie wyprowadzania tam zwierząt - informuje Barbara Ratuska, kierownik Administracji Osiedla Chęcińskie w Kielcach. Mirosław Młynik, kierownik Administracji Osiedla Zagórska Północ z kolei twierdzi, że pomysły odnośnie zaradzenia problemowi psich problemów, były różne. - Na przykład, żeby były specjalne kojce do wyprowadzania zwierząt, aby się w nich załatwiały, ale nie spotkało się to z aprobatą większości mieszkańców. Słyszałem, że jedna właścicielka psa na naszym osiedlu sprząta po nim na spacerach. Resztę niestety sprzątają sprzątaczki, za co płacą wszyscy - mówi Młynik.

Z kolei Zbigniew Kasperek, kierownik działu Gospodarki Zasobami Mieszkaniowymi Świętokrzyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej ma nadzieję, że ludzie pomału uzmysłowią sobie, że trzeba sprzątać psie odchody. - Jesteśmy w końcu w Europie. Bez zmiany myślenia, nic nie wskóramy. Ustawiliśmy pojemniki z torebkami, ale były niszczone, informujemy więc i uczulamy na ten problem mieszkańców - kwituje Kasperek.

Przyłapanych na gorącym uczynku zaniechania posprzątania po pupilu, karze Straż Miejska. - Nie ma pouczeń, gdy coś takiego zobaczymy, od razu wystawiamy mandaty. To ogromny problem - mówi Wojciech Bafia, zastępca komendanta kieleckiej Straży Miejskiej. Informuje, że za nie sprzątnięcie nieczystości po zwierzęciu, grozi mandat w wysokości od 20 do 500 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie