Głośne czytanie na zapusty (zdjęcia)

Tym razem Głośne Czytanie Nocą w Nowej Słupi poświęcone było zapustom. Po raz osiemnasty w sali konferencyjnej Urzędu Gminy zebrali się przedstawiciele miejscowej inteligencji, by posłuchać tekstów o tradycji naszych karnawałów.

Już odświętna sala, stroje karnawałowe wiszące na ścianach, rysunki z balów, zapraszały do wspólnej zabawy. Co chwila rozbrzmiewały znane pieśni biesiadne, "Pije Kuba do Jakuba", "Kurdesz nad kurdeszami", "Góralu, czy ci nie żal", które intonował na organach znany miejscowy muzyk Zbigniew Budziński. - W tej atmosferze pokazujemy naszą gościnność - mówi emerytowana nauczycielka, Ewa Ponikowska. - Przypominamy staropolskie uczty, biesiady, spotkania towarzyskie. Czytamy teksty polskich pisarzy, publicystów.

Barbara Trepka czytała o gościnności z książki Tadeusza Rojka "Damy, rycerze i dżinsy", Małgorzata Czernikiewicz - o grzechach polskich. Agnieszka Cedzyńska przypomniała "Ucztę" z "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Anna Majzel ciekawie zaprezentowała napoje tysiąclecia z książki Tadeusza Rojka "Historia i historyjki",", Grzegorz Bis - "Zabawy literackie na temat jedzenia". O tradycyjnym polskim bigosie czytała Barbara Kowalska, o polonezie - Krzysztof Jakubowski. Wyrafinowaną historyjkę "Karnawałowy żart Czartoryskiego" z książki Romana Kalety "Sensacje z dawnych lat" przedstawił Andrzej Rojek. Swój własny oryginalny utwór zaprezentowała Beata Kępińska. Na literacką biesiadę do Nowej Słupi zawitała też znana pisarka Władysława Szproch, która przypomniała znaczenie słowa "mięsopusty". To staropolski synonim słowa "ostatki". Zapusty to rodzinne określenie karnawału, mięs-opust - pożegnanie mięsa na czas wielkiego postu.

Nocne czytanie w Nowej Słupi tradycyjnie przygotowała właścicielka miejscowej księgarni Wioleta Purska. Wsparli ją wierni miłośnicy naszej tradycji i kultury, miejscowi nauczyciele, działacze kultury, przedsiębiorcy, samorządowcy.