Gminy powiatu sandomierskiego przeciwne utworzeniu Sandomiersko - Nadwiślańskiego Parku Krajobrazowego

O planach utworzenia Sandomiersko - Nadwiślańskiego Parku Krajobrazowego na terenie nadwiślańskich gmin powiatu sandomierskiego rozmawiano już w czerwcu ubiegłego roku.

Wstępna propozycja mówiła o objęciu terenem parku prawie 22 tysięcy hektarów. W skład parku wchodziłyby tereny powiatu sandomierskiego od gminy Łoniów, przez Koprzywnicę, Samborzec, Sandomierz, Dwikozy, Zawichost, Wilczyce, Obrazów oraz dwie gminy powiatu opatowskiego Tarłów i Ożarów.

Przez kilka miesięcy w gminach prowadzono spotkania informacyjne mieszkańców, samorządowców, radnych z pracownikami Sandomiersko - Nadwiślańskiego Parku Krajobrazowego.

Do jednego z takich spotkań doszło w miejscowości Krzcin na terenie gminy Koprzywnica, w przypadku której park objąłby ponad 23 procent powierzchni całej gminy.

Podobne spotkania przeprowadzono z mieszańcami w gminie Samborzec, Łoniów, Dwikozy czy Zawichost.

27 marca Sejmik Województwa Świętokrzyskiego przyjął uchwałę o utworzeniu Sandomiersko-Nadwiślańskiego Parku Krajobrazowego.

Kolejnym krokiem do utworzenia parku były podejmowane uchwały w gminach, przez teren których miał przebiegać park. Radni w drodze głosowania opiniowali projekt uchwały sejmiku.

Jednak okazało się, że większość rad gmin zadecydowała, że nie chce utworzenia parku na swoim terenie. Takie uchwały podjęli radni Łoniowa, Samborca, Dwikóz, Koprzywnicy i Zawichostu, Ożarowa.

Pomysł założenia parku budzi wśród rolników i sadowników, mieszkańców powiatu sandomierskiego coraz więcej pytań i wątpliwości, które wiążą się z wprowadzaniem kolejnych obostrzeń i zakazów. Mieszkańcy, którzy przychodzili na sesję jasno i dobitnie mówili czego dotyczą ich obawy. W podobnym tonie wypowiadali się gospodarze gmin.

Zdaniem mieszkańców, którzy przyszli bardzo licznie na posiedzenie Rady Miejskiej w Koprzywnicy, teren ich gminy nie jest na tyle atrakcyjny, aby tworzyć tam park krajobrazowy. Proponowana przez dyrekcję parku edukacja ekologiczna już dziś realizowana jest w szkołach, a sam park i związane z jego utworzeniem obostrzenia znacznie ograniczą działalność rolniczo – sadowniczą. - Na naszym terenie funkcjonuje już obszar Natura 2000 – mówił jeden z mieszkańców. - Jakie są zakazy wszyscy mieszkańcy wiedzą. Nakładanie się parku i Natury 2000 to kolidowało. Proszę stworzyć park w innym miejscu.

Arkadiusz Kulza, sołtys sołectwa Krzcin, w gminie Koprzywnica tłumaczył na sesji, że mieszkańcy jego sołectwa są przeciwni utworzeniu parku ze względu na ograniczenia. - Teraz mamy obiecane że będą cztery miękkie obwarowania, natomiast w przyszłości będą to obwarowania twarde, które mogą uniemożliwić prowadzenie działalność sadowniczo – rolniczą. - W naszym przypadku ogromny wpływ ma także oddziaływanie wyrobiska w Piasecznie, odwodnienia i związane z tym inwestycje – powiedział sołtys Kulza. - To w przypadku bezpieczeństwa mieszkańców jest bardzo ważne.

Radna sołectwa Ciszyca, przez teren którego ma przebiegać park, Maria Dziubek dodała, że podczas zbierania podpisów, nie znalazła ani jednej osoby, która byłaby za jego utworzeniem. - My kochamy na swój sposób, każdy niej korzysta, ale proszę nie ograniczajcie rozwoju działalności mieszkańców – mówiła Maria Dziubek. - Tu są tereny rolnicze, sadownicze mieszkańcy z tego żyją i stosują środki i opryski.

Burmistrz Koprzywnicy Aleksandra Klubińska dodała, że przygotowana uchwała odmawiająca uzgodnienia projektu sejmiku w sprawie utworzenia parku, powstała z kilku powodów. - Nasze tereny, gleby przez które ma przebiegać park są bardzo żyzne i dominuje tam uprawa rolnicza i sadownicza – powiedziała burmistrz Klubińska. - Nasi rolnicy teraz znajdują się w trudnej sytuacji, produkcja owoców i warzyw na chwilę obecną jest nieopłacalna. Ciągle jesteśmy pod kreską. Może w przyszłości mieszańcy będą musieli się przebranżowić. A może będzie potrzebny inwestor? Mamy już Naturę 2000. Niedawno tereny zostały uwolnione, by były zalewowe. Nic nie można było uzgodnić. Przygotowując odmowę uzgodnienia projektu wzięłam pod uwagę głosy mieszkańców, bo burmistrz i radny to głos społeczeństwa. Poddaliśmy ten projekt pod konsultacje. Mieszańcy bardzo negatywnie go zaopiniowali.

Wyjątkiem jest gmina Sandomierz, gdzie radni przyjęli uchwałę o ograniczeniu, bo ich zdaniem utworzenie parku w zaproponowanych granicach zahamowałoby rozwój miasta. Park miałby objąć ponad połowę powierzchni Sandomierza, w tym nowe osiedle mieszkaniowe, także to największe przy ulicy Armii Krajowej i Żółkiewskiego. - Chcemy parku krajoznawczego, ale pod pewnymi warunkami – tłumaczy Marcin Marzec burmistrz Sandomierza. - Brak uzgodnienia uchwały sejmiku w tej wersji nie będzie oznaczał, że nie chcemy parku.

Ostateczna decyzja utworzenia parku leży w rękach radnych sejmiku. Mieszkańcy z obawą pytają, że bez akceptacji gmin taki obszar powstanie? - Pierwotna uchwała podjęła przez sejmik w sprawie utworzenia parku nie może ponownie wrócić pod obrady sejmiku, gdyż nie została uzgodniona przez poszczególne rady gmin, a to według mnie jest wiążące – tłumaczy radny sejmiki Andrzej Swajda. - Moim zdaniem ta decyzja leży w rękach zarządu województwa.