Ogień buchnął z ciężarówki, gdy ta stanęła na centralnym skrzyżowaniu w Górnie. - Jechałem od strony Starachowic i musiałem zatrzymać się przed główną drogą prowadzącą do Kielc opowiadał nam, kiedy już ochłonął po wydarzeniu kierowca mana. - We wstecznym lusterku zobaczyłem płomienie za swoją kabiną. Wraz z pomocnikiem wyskoczyliśmy na zewnątrz i zaczęliśmy gasić ogień gaśnicami. Poszły cztery i nic nie dały.
Wtedy do płonącego pojazdu jechali już strażacy ochotnicy z Górna i Woli Jachowej oraz zawodowcy z Kielc. Jak dowiedzieliśmy się od świadków pożaru do jego gaszenia w pierwszej fazie włączyła się ze swoim sprzętem pobliska firma Kisiel. Ogień jednak rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Strażacy z Górna, którzy pierwsi byli na miejscu mówili, że gdy przyjechali na miejsce płomienie sięgały kabli energetycznych przewieszonych nad drogą.
Energiczna akcja pozwoliła jednak ugasić mana, zanim pożar przeniósł się na jego skrzynię ładunkową, tak więc ani ona, ani przewożona na niej koparka nie ucierpiały. Nikt z ludzi nie odniósł obrażeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?