MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Hitem Obiadu Czwartkowego w Starachowicach były... naleśniki ze szpinakiem

Monika Nosowicz-Kaczorowska
Naleśniki i zupa gulaszowa - takie przysmaki można było zjeść w czwartek na placu pod skałkami. Po południu odbył się tu drugi Obiad Czwartkowy. To tegoroczna inicjatywa na wakacje, realizowana przez Starachowickie Centrum Kultury i Bistro Manhattan.

Na uczestników obiadu czekały dwa długie, przykryte białą ceratą obrusy. Elegancji dodawały gerbery ustawione w wazonikach, o co zadbała Aneta Kordasiewicz, dyrektor Starachowickiego Centrum Kultury.

Po godzinie 16 przy stołach dość szybko zrobiło się tłoczno. Obiady Czwartkowe to nie tylko jedzenie na świeżym powietrzu, ale też zachęcanie mieszkańców do integracji, wspólnych spotkań przy stole, rozmów. Zachęcająca jest też cena potraw - talerz zupy gulaszowej kosztował trzy złote, a naleśnik - złotówkę.

- Przygotowaliśmy dwa garnki zupy gulaszowej i 80 naleśników. Do wyboru są naleśniki ze szpinakiem, serem i dżemem. Mamy nadzieję, że będzie smakowało - mówiła tuż przed rozpoczęciem obiadu Anna Kuminek, właścicielka Bistro Manhattan.
Szybko okazało się, że zdecydowanym hitem są naleśniki ze szpinakiem. Kupowali je niemal wszyscy, więc szpinakowe naleśniki skończyły się jako pierwsze. Najdłużej w ofercie były naleśniki z dżemem, później została już tylko zupa gulaszowa, która w upalny czwartek miała zdecydowanie mniej zwolenników niż chłodne przekąski.

Starachowiczanie, którzy przyszli na Obiad Czwartkowy chwalili inicjatywę.
- Jesteśmy tu drugi raz. Fantastyczny pomysł, mogłyby być częściej takie obiady rezerwowane. A gulaszowa jest przepyszna - stwierdziły panie Janina i Mira.

- Przechodziłam tędy i postanowiłam sprawdzić, co tu się dzieje, a tu taka niespodzianka. Uwielbiam naleśniki ze szpinakiem, lubię też z serem, więc dziś na obiad będę miała naleśniki. I nie trzeba gotować - powiedziała pani Janina.
- Ja zapowiedziałam w domu, że dziś nie będzie gotowania i że jemy na mieście i słowa dotrzymałam - dodała Aneta Kordasiewicz, która zamawiała naleśniki dla całej rodziny.

Pierwszy Obiad Czwartkowy odbył się w lipcu, też na placu pod Skałkami. Serwowane były pierogi z serem polane śmietaną i zupa gulaszowa. Porcja kosztowała 3 złote. Wtedy szybciej skończyła się zupa gulaszowa, bo było znacznie chłodniej niż w czwartek 10 sierpnia.

ZOBACZ TEŻ: Wielkie gwiazdy na Kadzielni. Darmowy koncert na pożegnanie lata już 19 sierpnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie