Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Holują coraz więcej. - Ale i tak za mało - tak o działalności kieleckiej Straży Miejskiej mówi nasz czytelnik

Agata KOWALCZYK
Zakaz zatrzymywania się zaopatrzony w tabliczkę z groźbą odholowania samochodu kierowcy rzadziej łamią, bo Straż Miejska i policja częściej usuwają auta z takich miejsc.
Zakaz zatrzymywania się zaopatrzony w tabliczkę z groźbą odholowania samochodu kierowcy rzadziej łamią, bo Straż Miejska i policja częściej usuwają auta z takich miejsc. Aleksander Piekarski
- Dlaczego Straż Miejska tak rzadko usuwa samochody parkujące w niedozwolonych miejscach i utrudniające przejazd? Naklejka z wezwaniem na komendę po mandat nie jest rozwiązaniem problemu, bo auta stoją godzinami i blokują drogę - mówi pan Maciej z Kielc.

- Przykładów ulic zatarasowanych przez parkujące auta jest mnóstwo, jedną z nich jest Przecznicza, o dużym natężeniu ruchu po zamknięciu przejazdu z Nowego Światu do IX Wieków Kielc. Gdy samochody stoją po obu stronach może przejechać z trudem tylko jeden wóz, a to przecież droga dwukierunkowa. Policja i Straż Miejska jest tu codziennie i zostawia wezwanie po mandat ale to nie jest satysfakcjonujące rozwiązanie. Te auta stoją tam cały dzień. I w tym czasie inni kierowcy muszą wykonywać dziwne, niebezpieczne manewry, aby wydostać się na Warszawską czy zjechać. Dlaczego auta, które utrudniają przejazd nie są odholowywane? To może przemówiłoby do rozsądku kierowców łamiących zakazy - pyta pan Maciej.

Za utrudnienie tylko mandat

Komendant Straży Miejskiej Władysław Kozieł twierdzi, że strażnicy coraz częściej usuwają źle zaparkowane auta. Na potwierdzenie przytacza statystyki. - W ubiegłym roku odholowaliśmy 22 wozy a w tym już ponad 170. Zgodnie z przepisami powinniśmy je usuwać, gdy samochód zagraża bezpieczeństwu, czy na przykład zasłania widoczność czy uniemożliwia wyjazd z posesji. Na Przecznicy źle zaparkowane auta zakłócają porządek, choć i to może być powodem odholowania, ale częściej stosowany jest mandat - wyjaśnia. - To już strażnik ocenia sytuację, która zmienia się z minuty na minutę.
Komendant przyznaje, że najczęściej odholowywane są auta zaparkowane pod zakazem zatrzymywania się wzbogaconym w tablicę T-26. Informuje on, że każdy pojazd z tego miejsca zostanie usunięty na koszt właściciela.

Tabliczka zachęca i zniechęca

Drogowcy jednak nie zamierzają dokładać tabliczek z groźbą odholowania samochodu. - Ona nie ma znaczenia na decyzję straży od odholowaniu auta. Samochód można usunąć spod znaku zakazu bez takiej tabliczki. Umieszczamy ją w miejscach, gdzie zaparkowanie pojazdu zagraża bezpieczeństwu na przykład przed wyjazdem ze stacji pogotowia ratunkowego. Taki dodatkowy znak bardziej działa na wyobraźnię kierowców niż sam zakaz - tłumaczy Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Od przyszłego roku odholowanie samochodu będzie kierowcę słono kosztowało. Teraz płaci on 130 złotych a opłata wzrośnie do 440 złotych. Do tego trzeba doliczyć 35 złotych za parking i 500 złotych mandatu. To prawie 1 tysiąc złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie