Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hummel 4 Liga. Filip Kaczmarski o grze w Granacie Skarżysko-Kamienna, nowym trenerze i występach brata Iwo w Empoli

Mikołaj Opatowski/ Facebook/ Empoli FC
Filip Kaczmarski - zawodnik Granatu Skarżysko-Kamienna w wygranym 7:1 meczu z Wierną Małogoszcz zdobył bramkę i zanotował asystę. W programie GOL podsumował rozegrane spotkania 19 kolejki Hummel 4 Ligi, opowiedział o współpracy z nowym trenerem - Bolesławem Strzemińskim i mówił o swoich marzeniach.

Zacznę od gratulacji. Rozegraliście bardzo dobry mecz, wygraliście 7:1, a ty miałeś swój udział w tym zwycięstwie - zdobyłeś bramkę i asystę.
Filip Kaczmarski: - Dziękuję bardzo, na pewno cieszy pierwsza bramka w tej rundzie. Patrząc na to, że nie mogliśmy zagrać w poprzedniej kolejce, to dla nas i dla Spartakusa Daleszyce to pierwszy mecz w rundzie wiosennej. Cieszy mnie też hat-trick Bartosza Sota.

Bartosz Sot dzięki tym trzem bramkom, znowu wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji strzelców. Myślisz, że ma szansę na ponowne zdobycie korony króla strzelców?
- Bartek nie zawodzi na treningach, jest bardzo skuteczny i przekłada to na mecze ligowe. Myślę, że ten cel jest jak najbardziej osiągalny i Bartek będzie o to walczył.

Wierna to solidny czwartoligowy zespół, a przegrali z wami tak wysoko. Jest to dla Ciebie zaskoczenie?
- Patrząc na całokształt, to ten mecz nie był dobrym widowiskiem sportowym. Boisko było w kiepskim stanie i cały czas padał śnieg, więc z minuty na minutę tej warstwy śniegu było coraz więcej i coraz trudniej grało się w piłkę. Z boku ten mecz nie był ciekawy, ale wynik był bardzo dobry i brawa dla chłopaków, bo zagraliśmy bardzo skutecznie.

A jak Ci się współpracuje z trenerem Bolesławem Strzemińskim? Do niedawna trenerem był Marcin Kołodziejczyk, a obecny trener znany jest szczególnie w okręgu radomskim. Jak to wygląda według Ciebie?
- Jest to coś nowego, może też przez to, że grałem w niewielkiej ilości klubów. Mogę jednak powiedzieć, że jest to dla mnie taki powiew świeżości i z takim trenerem nie miałem jeszcze styczności. Na pewno jest to bardzo pozytywny człowiek, który dużo podpowiada zawodnikom podczas meczów. On żyje meczem i tak samo to wygląda w szatni. Ma ogromne poczucie humoru, a to jest ważne. Mogę powiedzieć, że atmosfera w szatni i charakter trenera dodają dużo uśmiechu.

Ostatnia kolejka rozegrana została tylko w połowie. Cztery mecze zostały odwołane, ze względu na warunki atmosferyczne. Była dla Ciebie jakaś niespodzianka w meczach, które się odbyły?
- Zwycięstwo GKS Rudki z Moravią Anna-Bud Morawica, a zwłaszcza rozmiary tej wygranej. Oglądałem skrót spotkania Moravii z Alitem Ożarów i nie zapowiadało się, że przegrają aż 0:3.

A wysoka wygrana Klimontowianki na wyjeździe z Nidą Pińczów?
- W tym wypadku nie jestem aż tak zdziwiony. Klimontowianka miała bardzo dobrą rundę jesienną. Bardziej jestem zaskoczony, że na inaugurację Nida wygrała ze Spartą Kazimierza Wielka w derbach Ponidzia.

Patrząc na inne wyniki, Spartakus Daleszyce zremisował u siebie z Pogonią Staszów 2:2.
- Myślałem, że Spartakus wygra. Ostatnio Pogoń u siebie zremisowała z Orliczem Suchedniów, co było zaskakujące. Spodziewałem się, że zespół z Daleszyc zdobędzie trzy punkty.

Filip, grałeś wcześniej w Orlętach Kielce i rezerwach Korony Kielce, a teraz jesteś w Granacie Skarżysko-Kamienna. Twoją szansą jest to, że dostajesz więcej minut na boisku.
- Dostaję więcej szans, bo kontuzję leczy mój kolega - Kuba Gurski, bo w rundzie jesiennej rywalizowaliśmy o miejsce w składzie. Na pewno minuty na boisku cieszą, bo gdy grałem w rezerwach Korony, nie mogłem liczyć na regularną grę.

Twój brat - Iwo Kaczmarski zaczynał w Koronie Kielce. Jak to się zaczęło?
- Iwo zaczął grać w piłkę jako pierwszy. Trenował najpierw chyba u trenera Marca. Ja pierwszy trening zacząłem w wieku 12 lat. Wcześniej trenowałem pływanie, ale zdecydowałem, że wolę grać w piłkę nożną.

Iwo błyskawicznie zrobił duży przeskok do Ekstraklasy, potem podpisał kontrakt z Empoli. Jak mu idzie teraz w zespole młodzieżowym?
- Radzi sobie bardzo dobrze. Gra regularnie w pierwszym składzie. Niedawno został zawodnikiem meczu i trafił do jedenastki kolejki. Najczęściej jak rozmawiamy, to zazdroszczę mu pogody. Iwo się nie zamyka, ma otwartą głowę, uczy się włoskiego, angielskiego, mieszka sam i uczy się radzić z problemami. To dla niego wielka szansa.

A jakie ty masz marzenia? Pewnie chciałbyś zagrać w wyższej lidze?
- Staram się mierzyć wysoko, ale nie chcę dokładnie określać swoich marzeń. Liczę, że coś mi się uda osiągnąć w przyszłości. Skupiam się na pracy i treningach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie