"Ich nowy dom" może jednak nie powstać
Przypomnijmy - w styczniu 2024 roku z powodu awarii instalacji elektrycznej spłonął budynek komunalny przy ulicy Berezów w Suchedniowie. Zamieszkiwały go dwie rodziny, które w kilka chwil pozostały z niczym. Założono zbiórki pieniędzy, które pozwoliłyby zarówno Ewelinie Piłsudskiej i jej dzieciom jak i drugim lokatorom - Pawłowi Pomocnikowi i jego mamie powrócić do normalności.
Sprawę nagłośnił Sebastian Matuszczyk, szef kieleckiej firmy JMS Inwestycje. Skontaktował się z lokalnymi przedsiębiorcami, którzy postanowili wspomóc obie rodziny i wybudować dom od podstaw.
Tu więcej informacji o zbiórkach:
ZBIÓRKA DLA PAWŁA POMOCNIKA
ZBIÓRKA DLA EWELINY PIŁSUDSKIEJ
Sprawa toczyła się szybko - zgliszcza błyskawicznie wyburzono, wylano też betonową podstawę pod przyszły dom. W połowie lutego budowa zamarła. Ewelina Piłsudska w rozmowie z nami wyjaśniała, że ma to związek z urzędowymi zawiłościami.
Zobaczcie jak wygląda plac budowy, na którym przerwano prace:
Biurokracja spowalnia proces odbudowy spalonego domu w Suchedniowie
- Chociaż początkowo władze gminy Suchedniów zapewniały, że nie będzie problemów z wydaniem dokumentacji, teraz okazuje się, że potrwa to dłużej. Wycofały się już dwie firmy, które miały pomóc, ale nie mogą pozwolić sobie na czekanie z powodów finansowych - komentuje kobieta.
ZBIÓRKA DLA RODZINY POMOCNIKÓW TUTAJ
ZBIÓRKA DLA EWELINY PIŁSUDSKIEJ TUTAJ
Te słowa potwierdził Sebastian Matuszczyk. - Żeby wybudować dom, trzeba mieć na to pozwolenie. Gmina obiecała wydać wszystkie decyzje, minęły prawie dwa miesiące od początku akcji i urzędnicy nie zrobili nic. Tłumaczą to procedurą, którą oni prowadzą sami dla siebie. To jest kuriozalne - gmina prowadzi postępowanie w tak szczytnym celu i niecodziennej sytuacji i nie może zmusić się, by to dokończyć to bez zbędnej zwłoki? - pytał.
Spalony dom w Suchedniowie. Procedowanie sprawy już na finiszu?
W poszukiwaniu odpowiedzi na zarzuty skontaktowaliśmy się z burmistrzem Suchedniowa, Cezarym Błachem. Zapewniał, że zależy mu na tym, by dom powstał jak najszybciej i wie, że jest to cel bardzo szczytny i potrzebny.
- Urząd czeka na szczegółowy plan budowy od projektanta wskazanego przez pana Sebastiana Matuszczyka, który obiecał dostarczyć go w tym tygodniu. Zanim zaczną się prace, musimy powiadomić nadzór budowlany i uzyskać pozwolenie na budowę - wyjaśniał burmistrz.
Procedura uzyskania pozwolenia na budowę od starosty trwa 65 dni, ale nie wiadomo, czy ten czas zostanie skrócony. Warunki do uzyskania pozwolenia są prawie gotowe, a projektant musi uwzględnić wcześniej ustalone warunki dotyczące wodociągów i kanalizacji. Musi także przekazać prawa autorskie gminie.
- Aby rozpocząć budowę, potrzeba pozwolenia z uwagi na planowaną powierzchnię budynku przekraczającą 70 metrów kwadratowych. Nadzór nad budową należy do gminy, która pełni rolę inwestora. Projekt projektanta jest kluczowym elementem. My jako gmina po otrzymaniu wszystkich dokumentów będziemy procedować jak najszybciej - kontynuował Cezary Błach.
Burmistrz przypomniał także, że gmina, na czas budowy domu zagwarantowała rodzinom lokale zastępcze.
Zobacz także:
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?