Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Idzie trzecia fala powodziowa? Wody w kolejnych rzekach błyskawicznie wzbierają. Źle na Wiśle!!! Gorączkowe prace na wałach - nowe fakty

Redakcja
Podczas pierwszej fali, woda zalała ulicę Lwowską w Sandomierzu.
Podczas pierwszej fali, woda zalała ulicę Lwowską w Sandomierzu. Michał Leszczyński
Stan wody w kilku mniejszych rzekach województwa świętokrzyskiego przekroczył stany alarmowe i błyskawicznie rośnie. W środę rano źle było na Bobrzy w okolicach Kielc, na Mierzawie w powiecie jędrzejowskim, na Koprzywiance w powiecie sandomierskim. Około południa poprawiła się sytuacja na Bobrzej ale stany alarmowe przekroczone zostały na Kamiennej w punkcie pomiarowym Bzin oraz na Białej Nidzie.

Stan ostrzegawczy został przekroczony na Kamiennej w Wąchocku. Coraz gorzej jest na Wiśle - w Karsach u ujścia Nidy stan wody przekroczył już stan ostrzegawczy, woda w Wiśle bardzo szybko się podnosi. Przerażające są ilości wody są na dużych dopływach - Wisłoce, Dunajcu i Sanie gdzie przekroczone są stany alarmowe - na dodatek ciągle pada deszcz.

Czy regionowi Świętokrzyskiemu grozi trzecia fala powodziowa? Patrząc na błyskawicznie wzbierające rzeki - masy wody, które spływają do koryt po deszczu - oraz stany alarmowe na dopływach jest bardzo źle i można znów spodziewać się wielkiej wody. Żaden ze specjalistów nie chciał się wypowiedzieć w tej sprawie. Zastrzegając anonimowość mówili, że w tym przypadku nie można być optymistą.

Na przykład w Karsach u ujścia Nidy w środę o 12 woda przekroczyła stan ostrzegawczy , przez kilka godzin jej poziom wzrósł o kilkadziesiąt centymetrów. Stan alarmowy został przekroczony na Dunajcu i Wisłoce, jednych z największych dopływów górnej Wisły. W mniejszych dopływach Wisły woda również przekroczyła stany ostrzegawcze i alarmowe. W Świętokrzyskiem stany alarmowe przekroczyła Bobrza, Mierzawa, Koprzywianka, Biała Nida i Kamienna.

Sytuacja jest niezbyt ciekawa, bowiem w okolicach Połańca,w Koćmierzowie -Sandomierzu i Winiarach pod Dwikozami nadal nie naprawiono uszkodzonego wału. Sandomierz przed wielką wodą chroni tymczasowy, opaskowy wał. Jak bardzo jest on wytrzymały, przekonaliśmy się z początkiem czerwca. Podczas drugiej fali powodziowej wał opaskowy pękł.

Tymczasem wału w Winiarach nadal nie naprawiono. Janusz Kubiakowski, dyrektor Świętokrzyskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Kielcach powiedział, że na odbudowę fragmentu zniszczonego wału w Winiarach nie ma jeszcze przygotowanej dokumentacji technicznej. ŚZMiUW dopiero wczoraj wybrał firmę, która zajmie się naprawą wału w Koćmierzowie, dzielnicy Sandomierza. Przetarg wygrało sandomierskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Wodnego. Koszt naprawy wału w Koćmeirzowiei wyniesie 10 milionów złotych. Umowa z PBW może zostać podpisana dopiero po 2 sierpnia 2010 roku, pod warunkiem, że żadna ze stron przetargu nie wniesie protestu.

Krzysztof Kondziołka z Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie powiedział, że z uwagi na jeszcze nie naprawione wały na Wiśle, podjęto decyzję o nie wypuszczaniu wody z dwóch największych zbiorników retencyjnych, mających wpływ na stan Wisły. Chodzi o Rożnów i Dobczyce. Zdaniem Kondziołki, jeżeli deszcz przestałby padać, udałoby się przytrzymać wodę, która w normalnych warunkach odpowiedzialna jest za poziom Wisły. - Są też rzeki, na które nie mamy wpływu, a niosą dużo wody - Nida i Wisłoka - uzupełnia Kondziołka.

Jak wygląda sytuacja na przerwanych w maju wałach? Na razie we wszystkich miejscach trwają prace. Wyrwa w Rejterówce na kanale Strumień została zatkana jeszcze po pierwszej, majowej fali powodziowej. Trwa tam obecnie umacnianie wałów. W Rybitwach, w miejscu gdzie pękł wał na Wiśle jest już zamontowana specjalna metalowa ściana, dookoła której jest teraz budowany nowy fragment wału. Na Czarnej od strony Winnicy też trwają prace nad naprawieniem wyrwy, którą zrobiła w maju cofająca się z Wisły woda.

Czy wytrzymają umocnienia w okolicach Połańca? - O wytrzymałość ścianki w Rybitwach się nie martwię. To konstrukcja utworzona z metalowych pali, które dodatkowo się zazębiają. Wszystko jest wbijane głęboko w ziemię przy pomocy kafara - mówi Stachura. Gorzej morze być jednak z ziemią, którą wypełnia się teraz wał. Ekipy wprawdzie pieczołowicie zagęszczają nowy fragment ziemnego wału w środku, którego jest metalowa ściana, ale w przypadku dużego naporu wody wszystko może zostać rozmyte.

Słabość świeżego wału pokazała majowa fala, która rozerwała wiślany wał w miejscu, gdzie jeszcze kilka miesięcy wcześniej trwały prace ziemne przy budowie przepompowni.

O sytuacji będziemy informować na bieżąco.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie