II Piknik Kawaleryjski w Bliżynie przyciągnął tłumy (zdjęcia)

[galeria_glowna]

Rok temu, w 60 rocznicę bitwy pod Rogowym Słupem w bliżyńskich lasach, którą stoczyli z Niemcami Hubalczycy, grupa miłośników kawaleryjskich tradycji zorganizowała pierwszy piknik. W tym roku impreza miała już znacznie bogatszy program i trwała dwa dni. Przyciągnęła setki osób z całego regionu. - 1 kwietnia 1940 roku okrążony przez kilka tysięcy niemieckich żołnierzy około 80 - osobowy oddział majora Henryka Dobrzańskiego "Hubala" próbował się przebić. W lesie przy Rogowym Słupie nasi piechurzy natknęli się na wroga. Wywiązała się walka. Dzięki pomocy kawalerzystów Polacy wygrali. Po południu żołnierze Hubala spotkali oddział Niemców, który pomylił drogę. Po raz kolejny szala zwycięstwa przechyliła się na stronę Hubalczyków. To była ostatnia wygrana walka żołnierzy majora Dobrzańskiego - wyjaśnia bliżyński historyk Roman Falarowski.

Piątek z historią

W piątek w Bliżynie otwarto wystawę poświęconą Hubalczykom, była sesja naukowa na ich temat i konkursy dla uczniów. Ciekawą lekcję historii przeprowadzili członkowie kieleckiego Ochotniczego Szwadronu Kawalerii im. 13 Pułku Ułanów Wileńskich. Opowiadali o szkoleniu, walce i tradycjach polskiej jazdy, a dzieci i młodzież mogli wziąć do ręki broń z czasów II Wojny Światowej, przymierzyć mundur ułana. Na zakończenie wyświetlono film "Hubal". W sobotę rano z Bliżyna wyruszyły pieszy i rowerowy rajd, a z różnych stron do Rogowego Słupa, położonego w głębi lasu, zmierzali konni. Pod pomnikiem upamiętniającym bitwę z 1940 roku odprawiono polowe nabożeństwo, w którym uczestniczyło kilkaset osób. - Być tu dziś to nasz święty obowiązek. Nie wolno nam zmarnować tej spuścizny - mówił podczas homilii kapłan.

Kłuj i rąb!
Ostatnia część pikniku odbyła się przy leśniczówce Świnia Góra. Na łące wspaniały pokaz dali kieleccy ułani, wśród których był bliżynianin Stanisław Paszkiel. Kawalerzyści w galopie cięli szablami wierzbowe witki, w pędzie zbierali na szable i lance podrzucane kółka, był nawet pokaz strzelania z pistoletu w czasie jazdy do balonów i namiastka szarży. Na uczestników czekało ognisko z kiełbaskami i pyszna grochówka, nie zabrakło wspólnych śpiewów pieśni żołnierskich, którym przewodził znany ludowy śpiewak Wacław Pejas. - To dobry, atrakcyjny sposób poznawania historii i uczenia patriotyzmu. W przyszłym roku jeszcze rozbudujemy piknik. Planujemy rekonstrukcję bitwy z 1940 roku i festiwal kawaleryjskich żurawiejek, choć ze względu na ich pikantny charakter ta część imprezy będzie przeznaczona raczej dla dorosłych - zapowiada Mariusz Walachnia, wójt Bliżyna.