Po uderzeniach kilofami znika mozaika przedstawiająca króla Władysława Jagiełłę. Jego wizerunek zdobił budynek dawnej Szkoły Podstawowej 13 przy ulicy Prostej w Kielcach, w którym ma być Naczelny Sąd Administracyjny. Mozaika nie pasuje do sądu. Jego szef Andrzej Jagiełlo powinien poczuć się urażony, bo na pewno ma wspólnych przodków z królem.
- Ta mozaika to kawał historii Kielc. Nie dość, że zabrali nam szkołę, to nie pomyśleli, co zrobić z wizerunkiem patrona. Serce nam pęknie, jak ją zniszczą. Czy nie można jej zostawić na budynku sądu albo odkuć ją i przenieść w inne miejsce? - zaalarmowali nas mieszkańcy ulicy Prostej.
O mozaikę martwią się też kieleccy plastycy. Uważają, że szkoda byłoby ją zniszczyć, bo wrosła się w wizerunek Kielc.
Żadna ze szkół w mieście tak nie uhonorowała swojego patrona. Król Władysław Jagiełło wraz z rycerzami znalazł się na elewacji w postaci mozaiki. Autorem projektu był znany kielecki artysta Zygmunt Kaczor.
- Dla konserwatora zabytków ta mozaika nie przedstawia żadnej wartości - informuje Andrzej Cedro, wojewódzki konserwator zabytków w Kielcach.
Mozaika nie znalazła uznania także w oczach architekta miejskiego. - Nikt nie sygnalizował chęci zatrzymania jej, a prawo budowlane, którym kieruję się przy podejmowaniu decyzji, nie zajmuje się takimi szczegółami - przyznaje architekt miejski Jerzy Partyka. - A zawsze można zrobić replikę mozaiki na podstawie zdjęć.
O przywiązaniu społeczności lokalnej do mozaiki wie od dawna zastępca prezydenta Kielc Andrzej Sygut. Ale sam absolutnie nie jest z nią związany uczuciowo i estetycznie. - To paskudztwo i na dodatek przedstawia tego dzikusa z Litwy. Przecież to brzydkie - dziwi się zastępca prezydenta. Dodaje, że pod presją mieszkańców rozmawiał z władzami NSA w Warszawie i prosił o zachowanie Jagiełły na elewacji.
Mozaika jednak znika po kawałku. Jej kawałków nie złożono na kupkę, aby przykleić w innym miejscu. Jagiełło po rozebraniu trafi na śmietnik.
- Zastanawialiśmy się, jak uratować wizerunek króla. Jednak mozaika z kolorowych szkiełek absolutnie nie pasuje do sądu i nowego wystroju gmachu - powiedział nam szef Wydziału Inwestycji NSA w Warszawie. Nie chciał podać nazwiska, bo nie czuł się upoważniony do udzielania informacji. - Nie dało się jej odkuć bez uszkodzenia, bo elementy zostały wtopione w betonową ścianę.
Pracownicy NSA w Warszawie uśmiali się do rozpuku, gdy nadmieniliśmy, że szef kieleckiego oddziału sądu nosi takie samo nazwisko, jak patron z mozaiki. Prezesowi Andrzejowi Jagielle na pewno jest przykro, że tak brutalnie potraktowano wizerunek przodka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?